Walka o pozcyję wicelidera - zapowiedź meczu Flota Świnoujście - Termalica Bruk-Bet Nieciecza
W środowe popołudnie na stadionie miejskim w Świnoujście, Flota zmierzy się z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza. Dotychczas oba zespoły rywalizowały ze sobą dwukrotnie, a miało to miejsce w poprzednim sezonie. W Niecieczy Flota przegrała 1:2, a w Świnoujściu po niezwykle emocjonującej końcówce obie drużyny podzieliły się punktami.
Marcin Celejewski
Po 13. kolejce Flota plasuje się na piątej pozycji ze stratą sześciu punktów do lidera z Bydgoszczy. Jednak już do drugiego miejsca premiowanego awansem podopieczni Krzysztofa Pawlaka tracą zaledwie punkt. Nie gorzej na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy radzą się piłkarze spod Tarnowskiej Niecieczy. Termalica zdobyła punkt mniej niż Flota i zamyka czołową siódemkę ligi.
W ostatniej kolejce Wyspiarze przywieźli do Świnoujścia cenny punkt z Nowego Sącza. Flota po bramce Tomasza Ostalczyka prowadziła, jednak po niecałym kwadransie gospodarze wyrównali. Podziałem punktów zakończył się również mecz podopiecznych Dušana Radolskiego. Do Niecieczy przyjechał zespół Ruchu Radzionków, a po ostatnim gwizdku sędziego na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis. - Trochę szczęścia zabrakło nam w sytuacjach strzeleckich, z kolei rywale dość długo nie zagrażali naszej bramce. Mimo tego radzionkowianie zasłużyli na pochwałę, gdyż utrudniali nam sytuację na boisku i cały czas zmuszali do walki - komentował Radolsky.
Atutem Termaliki w środowym pojedynku powinna być skuteczna defensywa, a także ligowe doświadczenie. Aż szesnastu zawodników kadry ma za sobą ekstraklasowe występy, trzech z nich ponad sto. Świnoujskie starcie będzie miało szczególny smak dla Dawida Kubowicza, który przeniósł się do Niecieczy właśnie z Floty. Młody defensor ma spore szanse na występ, w przeciwieństwie do odczuwającego skutki długotrwałej kontuzji Arkadiusza Mysony i bramkarza Piotra Towarnickiego, także związanych z Pomorzem Zachodnim.
Ostatni mecz pomiędzy Flotą a Termalicą z całą pewnością nie był dla ludzi o słabym sercu. Do 88. minuty Termalica prowadziła 1:0, jednak minutę przed końcem regulaminowego czasu gry wyrównał Damian Misan. Kibice zgromadzeni na stadionie w Świnoujściu pomału opuszczali już stadion przekonani, że nic w tym meczu zdarzyć się już nie może. Jak się okazało, byli w dużym błędzie. W doliczonym czasie gry Sławomir Mazurkiewicz wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. To jednak nie zniechęciło gości, którzy w 96. minucie za sprawą Łukasza Cichosa doprowadzili do podziału punktów.