Dyplom Smudy legalny

W ostatnim czasie pojawiły się wątpliwości dotyczące legalności licencji trenerskiej UEFA Franciszka Smudy. Była minister edukacji narodowej Krystyna Łybacka wyjaśniła, że dyplom Smudy jest legalny, nawet jeżeli nie ma on matury.

Jan Tomaszewski złożył doniesienie do prokuratury w sprawie podejrzenia o wyłudzenie licencji trenerskiej przez Franciszka Smudę. Zdaniem byłego reprezentanta Polski, obecny selekcjoner nie ma matury, a zgodę na uczęszczanie do szkoły trenerskiej zwanej "kuleszówką" dostał pod warunkiem zaliczenia egzaminu dojrzałości. Tomaszewski chce, aby organy sprawdziły, czy Smuda ma maturę. Jeżeli jej nie posiada, to kolejna kontrola powinna dać odpowiedź na pytanie, czy legalnie posługuje się licencją UEFA-Pro, która upoważnia go do prowadzenia reprezentacji Polski.

Trener reprezentacji Polski rozwiewa wątpliwości. - Matury rzeczywiście nie mam, jakoś nigdy nie było na nią czasu. Ale trenerski dyplom dostałem legalnie. I nie było żadnego warunkowego przyznania. Tyle na ten temat, bo nie zamierzam w jakikolwiek sposób spierać się z tym panem. Jeżeli sobie chce coś sprawdzać, to niech sobie sprawdza, nic mnie to nie obchodzi. Widzicie? Do tego doszło, że nawet jego nazwisko nie może mi przejść przez gardło - powiedział dla Przeglądu Sportowego Smuda.

Była minister edukacji narodowej i sportu Krystyna Łybacka przyznaje, że to ona podpisała Smudzie zgodę na naukę w "kuleszówce". Wyjaśnia również, że nie była to zgoda warunkowa. - Nie była to zgoda warunkowa, lecz zgoda wyjątkowa. Oczywiście powiedziałam wtedy panu Gierszowi, że dobrze by było, gdyby w końcu pan Smuda zdał maturę, ale nie był to żaden formalny wymóg, tylko taka moja luźna ustna uwaga, która być może nawet do pana Smudy nie dotarła - powiedziała dla Przeglądu Sportowego Krystyna Łybacka.

Smuda może zatem legalnie posługiwać się licencją UEFA-Pro. Mógł ją otrzymać na podstawie przepisu, który przewidywał możliwość zwolnienia z obowiązku posiadania odpowiedniego wykształcenia trenera, który ma wybitne osiągnięcia sportowe i który otrzymał odpowiednią rekomendację danego związku sportowego.

Źródło: Przegląd Sportowy

Komentarze (0)