HOP
Polonia Bytom: Piłkarze Polonii Bytom w ostatnich meczach zaczęli gromadzić punkty i wydostali się już ze strefy spadkowej. W ostatnich trzech kolejkach bytomianie zdobyli siedem punktów. Złożyły się na to zwycięstwa z GKS-em Katowice i Wisłą Płock, a także remis z liderującym w tabeli, bydgoskim Zawiszą. Po raz kolejnych pochwalić trzeba też młodego napastnika bytomian, Jakuba Świerczoka. Na swoim koncie ma on już jedenaście trafień. Ciekawe czy w kolejnych kolejkach będzie też z taką regularnością umieszczał piłkę w siatce rywali. - Kiedy strzelę w meczu dwie bramki, to zastanawiam się dlaczego nie udało mi się dołożyć kolejnej, żeby ustrzelić hat-tricka. Kiedy padają trzy też zastanawiam się, co mogłem zrobić lepiej - mówi sam Świerczok.
Pożegnanie z trenerem: Koniec telenoweli pod tytułem rozwiązanie kontraktu z trenerem Wesołowskim. Obie strony w końcu się dogadały i chyba wszyscy na tym skorzystali. Dużo było negatywnych słów i zarzutów zarówno ze strony szkoleniowca, jak i zarządu klubu, ale ostatecznie wszystko zakończyło się dżentelmeńskim uściskiem ręki. We wtorek oficjalnie pracę w pierwszoligowym klubie sportowym Olimpia Elbląg rozpoczął nowy szkoleniowiec Anatolij Piskowec, jego asystentem został elblążanin Szymon Szałachowski.
Flota Świnoujście: Kolejny, głęboki oddech złapała przed końcem piłkarskiej jesieni świnoujska Flota. Podopieczni Krzysztofa Pawlaka wywieźli zasłużony komplet punktów z Elbląga, dzięki któremu wskoczyli na premiowane awansem - drugie miejsce w tabeli. Na szczególne wyróżnienie zasługuje rezerwowy na początku sezonu bramkarz Paweł Waśków i wybitnie spisująca się defensywa, która w rundzie jesiennej zachowała czyste konto w aż dziewięciu konfrontacjach. W poprzednich latach Wyspiarze zmagali się z syndromami - Janosika i kiepskiej postawy w przełożonych z wiosny kolejkach. Ten pierwszy wydaje się pokonany, a ten drugi... to okaże się za kilka tygodni.
BĘC
Nieskuteczność Warty: W ostatnim meczu tylko ten jeden element szwankował w grze zielonych, za to urósł do niebotycznych rozmiarów. Warta tłamsiła GKS Katowice przez większą część meczu, przeprowadziła mnóstwo akcji, niejednokrotnie rozklepując defensywę rywala kilkoma podaniami. Jednak gdy przyszło do wykończenia, to ten wysiłek był marnowany. Najlepszych szans nie wykorzystali Piotr Reiss i Michał Goliński. - Byliśmy stroną przeważającą, zwłaszcza w drugiej połowie. Udało nam się wyjść na prowadzenie, lecz nie potrafiliśmy utrzymać korzystnego wyniku. Mimo to było jeszcze kilka okazji, by zdobyć trzeciego gola i ze spokojem zwyciężyć. Trudno w takich okolicznościach cieszyć się z remisu - ocenił Rafał Kosznik, piłkarz Warty.
Wisła Płock: Nafciarze wciąż płacą frycowe, jako beniaminek zaplecza T-Mobile Ekstraklasy. W ostatniej kolejce podopieczni Libora Pali przegrali w Bytomiu i spadli do strefy spadkowej. Czeski szkoleniowiec wydaje się być bezsilny na taki bieg wydarzeń. - Jak tracimy bramkę, to już jest źle. Jak pada druga, to wiadomo, że już się nie podniesiemy, bo my bramek nie strzelamy - bezradnie rozkłada ręce trener płockiej drużyny.
Bramkarz Olimpii Elbląg: Golkiper beniaminka I ligi, Krzysztof Stodoła nie dotrwał do ostatniego gwizdka w meczu z Flotą Świnoujście. Jego drużyna przegrywała już 1:3, była 92. minuta meczu. W tym momencie Stodoła sfaulował rywala, który wychodził z nim sam na sam. Bramkarz oczywiście z boiska wyleciał i w następnym meczu Olimpia będzie musiała radzić sobie bez swojego podstawowego zawodnika.