19-letni Jakub Świerczok robi furorę na boiskach I ligi. Jego umiejętnościom przyglądali się już Marek Jóźwiak z Legii Warszawa, Zdzisław Kapka z Wisły Kraków oraz Mieczysław Agafon z Górnika Zabrze. Swoich przedstawicieli, ale zakamuflowanych mieli Lech Poznań i Polonia Warszawa. Przedstawiciele Polonii Bytom póki co utrzymują, że Świerczok nie jest na sprzedaż. Po chwili dodają jednak, że w negocjacjach zawsze jest tak, iż pada kwota, po której wszyscy są na sprzedaż.
19-latek do Polonii Bytom trafił za 15 tysięcy złotych z Cracovii. W 12 spotkaniach I ligi strzelił już 11 bramek. Jest bramkostrzelny, ale brakuje mu szybkości. Do piłki nożnej trafił przez przypadek. Ścisły związek z jego karierą ma wybuch amoniaku w hali hokejowej w Tychach pięć lat temu. 14-letni wówczas Jakub wrócił po pięciu latach przerwy na treningi GKS Tychy. Miał rozterki co wybrać: hokej, czy piłka? Wybór ułatwił mu wspomniany wybuch amoniaku, który miał miejsce w nocy, dwa tygodnie po tym jak wrócił do treningów. Lodowisko zostało zamknięte na miesiąc. Właśnie dlatego zdecydował się na piłkę. Później trafił do Cracovii, w której mógłby grać do dziś. Przeszedł do Polonii Bytom i dzięki dobrej grze jest jednym z najbardziej pożądanych zawodników na rynku transferowym.
Źródło: Przegląd Sportowy