Latem był na testach między innymi w GKS-ie Bełchatów i izraelskim Hapoelu Beer Szewa, interesowała się nim Korona Kielce, ale wciąż nie ma pracodawcy.
- To jest chłopak, którym byłem zainteresowany już rok temu w moim poprzednim klubie. Miał ciężką kontuzję, dwukrotnie w tym samym miejscu zerwał więzadła krzyżowe. Jest wyszkolony w dobrej niemieckiej szkole, ma mam nadzieję inną mentalność i dajemy mu szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności - mówi trener Pasów, Dariusz Pasieka.
Co przykuło uwagę Pasieki na tyle, by znów zainteresował się 21-latkiem? - To zawodnik, który grał regularnie w kolejnych juniorskich reprezentacjach Polski. Poza tym wiem, jak pracuje się z młodzieżą w Niemczech. To nie może być tuzinkowy zawodnik, jeśli grał w Borussii w drużynach U19, U21. Trudno nie skorzystać z możliwości porównania go z naszymi zawodnikami. Ma dobrą wydolność, dobrą technikę. Obserwujemy go i wydamy werdykt, ale nie chcę określać jak długo.
Opiekun Cracovii nie chciał jeszcze wyrokować, czy Zakrzewski mógłby być wzmocnieniem jeszcze jesienią czy dopiero po przerwie zimowej. - - Jeśli jest wolny, to może już teraz podpisać kontrakt, ale dajmy mu najpierw szansę potrenowania z nami. Jeśli będzie lepszy od tych, których posiadamy, to oczywiście będzie mógł zostać. Jeśli nie będzie lepszy, to nie będziemy go angażować. Naszym zadaniem jest szukanie nowych zawodników, a to również pokazuje drużynie, że cały czas szukamy i jest konkurencja - wyjaśnia trener Cracovii.