Miedź jeszcze w tegorocznych rozgrywkach nie potrafiła pokonać beniaminka. Zremisowała z Chrobrym Głogów oraz przegrała z Bytovią Bytów i Energetykiem ROW Rybnik. - Kapitałem tych zespołów jest to, że kilka miesięcy temu osiągnęły duży sukces - uzyskały awans. Okazało się, że ambicja i waleczność wystarczyła na Miedź - mówi Bogusław Baniak, trener Miedzi.
Każde z tych spotkań legniczanie grali jednak na wyjeździe, a teraz z Calisią zmierzą się u siebie, a więc na boisku na którym dotychczas tylko raz stracili punkty, a siedmiokrotnie zwyciężali. Trener Baniak zwraca uwagę, że dla jego podopiecznych jest to jest z tych meczów "o być, albo nie być" w drużynie. - Jeżeli po tegorocznych meczach będziemy mieli dużą stratę do lidera, to na pewno dojdzie do zmian - zapewnia.
Piłkarze mają więc o co grać. Muszą się w końcu wydostać z dołka w który wpadli, bo jak nie teraz to kiedy? Potem może być za późno. Ważne, że nie wszyscy są gotowi do gry. Ekipa gości ma za sobą trzy remisy z rzędu. Kaliszanie spisują się całkiem nieźle. W Calisii doszło w tym tygodniu do zmian personalnych. Nowym asystentem trenera został Marcin Rubas. Będzie on pomagał pierwszemu szkoleniowcowi Grzegorzowi Dziubkowi. Na uwagę zwraca fakt, że Calisia traci na wyjazdach najwyżej dwa gole na mecz. Szczególnym zagrożeniem bramki Andrzeja Bledzewskiego powinien być Błażej Ciesielski. Z kolei po drugiej stronie obrońcy muszą uważać na Zbigniewa Zakrzewskiego.
Miedź Legnica - Calisia Kalisz / sob. 29.10.2011 r. godz. 15:00
Przewidywane składy:
Miedź Legnica: Bledzewski - Zasada, Gawlik, Woźniczka, Hempel - Madejski, Paszliński, Garuch, Nowacki, Grzegorzewski - Zakrzewski.
Calisia Kalisz: Ludwikowski - Maksymow, Wergiłow, Lisiecki, Sowiński, Dziubek, Migawa, Kotwica, Ciesielski, Gościniak, Odunka.