Tajemnicza choroba Cassano
Antonio Cassano kolejną noc spędził na obserwacji w szpitalu. Piłkarz po podróży samolotem z Rzymu do Mediolanu po meczu ligowym przeciwko Romie źle się poczuł, miał problemy z mówieniem oraz chodzeniem, dlatego natychmiast z lotniska został przewieziony do lokalnego szpitala.
Lekarze wciąż nie wiedzą co dolega napastnikowi Milanu, dlatego zadecydowali, że pozostanie on na obserwacji, tak by możliwe było przeprowadzenie serii badań. Dopiero po ich odbyciu wygłoszą oświadczenie o stanie zdrowia pacjenta.
Pato pod młotek?
Rossoneri przed wtorkowym spotkaniem w Lidze Mistrzów mają więc spory problem, bowiem do dyspozycji trenera Massimiliano Allegriego pozostaje obecnie zaledwie dwóch napastników. Poza grą pozostaje m.in. Alexandre Pato, którego w ostatnich sezonach kontuzje nie omijały. Być może wkrótce przestanie być to jednak problemem Milanu, bowiem ten dopuszcza do myśli sprzedaż Brazylijczyka.
Mimo przejściowych problemów kadra mistrzów Włoch jest bowiem na tyle bogata w napastników, że jeśli tylko nadejdzie odpowiednia oferta, wtedy zostanie ona rozważona. Mówi się o kwocie nawet 45 milionów euro, a wśród zainteresowanych wymienia się dysponujące zagranicznym kapitałem Paris Saint-Germain oraz Manchester City.
Boniek nie wierzy w Inter, Ranocchia przeciwnie
Po kolejnej porażce w meczu ligowym wzmogły się głosy mówiące o zakończeniu pewnej ery w dziejach Interu Mediolan. Wśród tych, którzy potwierdzają to twierdzenie znajduje się były gracz Romy i Juventusu Zbigniew Boniek. Jego zdaniem spadek wartości klubu jest czymś naturalnym po tak ogromnym sukcesie jaki stał się dziełem Nerazzurrich dwa sezony temu, gdy wygrali oni Ligę Mistrzów, zdobyli mistrzostwo Włoch oraz wygrali Klubowe Mistrzostwa Świata.
Przed lekceważeniem mediolańczyków przestrzega jednak ich obrońca, Andrea Ranocchia, który stwierdził że mimo słabszej dyspozycji na starcie rozgrywek, jego drużyna nie zrezygnuje z walki i jej rywale nie mogą czuć się jeszcze spokojni.
Rocchi przeszedł do historii Lazio
Niedzielny wieczór był z pewnością ważny dla Tommaso Rocchiego. Napastnik ten od dłuższego czasu czekał na swoją setną bramkę w barwach Lazio Rzym, jednak od początku sezonu przegrywał rywalizację o miejsce w składzie z Miroslavem Klose i Djibrilem Cisse, stąd też nie miał zbyt wielu okazji, by w końcu przekroczyć magiczną granicę.
Udało się właśnie w niedzielę na boisku Cagliari Calcio. Rzymianie rozbili rywala w stosunku 3:0, a Rocchi zdobył ostatnią bramkę pojedynku, pokonując bramkarza rywali tuż przed końcem regulaminowego czasu gry po czym pognał w kierunku trybuny zajmowanej przez fanów stołecznego klubu, by wraz z nimi cieszyć się ze swego wyczynu.
Borini wypada na dwa miesiące
Problem ze swoim snajperem ma inny stołeczny klub - AS Roma. Fabio Borini podczas spotkania z Milanem doznał kontuzji uda i musiał opuścić plac gry jeszcze przed przerwą. Napastnik został poddany pierwszym badaniom, jednak diagnozy nie są optymistyczne i przewidują, że będzie on zmuszony spędzić poza boiskiem nawet osiem tygodni.
Mexes przejdzie operację
Roma to wciąż ostatni klub, w którym pełne 90 minut rozegrał Philippe Mexes. Francuz przed rozgrywkami trafił do Milanu, jednak w wyniku kontuzji rozegrał w jego barwach zaledwie 12 minut. Po wyleczeniu urazu był do dyspozycji trenera, ale szybko przytrafiła mu się kolejna kontuzja. Na jednym z ostatnich treningów przed poprzednim meczem ligowym złamał on rękę i nie został włączony do kadry meczowej.
W poniedziałek lekarze klubowi zadecydowali, że by zmniejszyć czas rehabilitacji należy przeprowadzić operację. Bez niej Mexes musiałby pauzować około 45 dni, jednak dzięki zabiegowi ma być gotowy do walki na boisku w przeciągu dwóch - trzech tygodni. Przewiduje się, że piłkarz będzie mógł zagrać w spotkaniu ligowym przeciwko Fiorentinie zaplanowanym na 19 listopada.