Franciszek Smuda: Narzekanie nic nie da

W czwartek Ekstraklasa SA podjęła decyzję, że inauguracja rozgrywek zostanie przełożona na inny termin. To oznacza, że podczas najbliższego weekendu ligowcy nie wybiegną jeszcze na boisko. Szkoleniowiec Lecha Poznań, Franciszek Smuda podchodzi do całej sytuacji spokojnie i stara się nie narzekać na zamieszanie, jakie panuje w polskiej piłce.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

- Staramy się skupiać wyłącznie na jak najlepszym przygotowaniu do sezonu, a narzekanie nic nie da. Nie zamierzam w rozmowach z zawodnikami żalić się na całą sytuację, wolę to przyjąć na luzie i cierpliwie czekać. Po prostu skoro nie odbywa się mecz z Odrą Wodzisław, to najważniejszym pojedynkiem dla nas staje się czwartkowy rewanż w Pucharze UEFA z Chazarem Lenkoran - powiedział Smuda.

Opiekun Kolejorza nie ukrywa, że w zbliżającym się sezonie interesuje go mistrzostwo Polski. - Rok temu mówił tak prezes Rutkowski, a teraz mówię ja. Walczymy o tytuł i to nie podlega dyskusji.

Smuda nie do końca jednak zgadza się z opiniami, że to Lech dokonał najlepszych transferów podczas letniej przerwy. - Manuel Arboleda i Sławomir Peszko są już doświadczeni i faktycznie można po nich sporo oczekiwać. Ale już Robert Lewandowski i Semir Stilić to piłkarze, którzy z ekstraklasą nie mieli kontaktu i nie wiadomo, czy od razu będą w niej odgrywać czołowe role. Każdy się zbroił, ale żeby oceniać, kto dokonał najlepszych transferów, trzeba poczekać co najmniej kilka kolejek. Mogę powiedzieć tylko tyle: na razie na grę Lecha patrzy się przyjemnie, ale co będzie dalej, zobaczymy - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×