Asamoah wzmocni Koeln?
Volker Finke jest zainteresowany podpisaniem kontraktu z Geraldem Asamoahem i prowadzi negocjacje z doradcą byłego reprezentanta Niemiec Juergenem Milewskim! Jednak sam zawodnik póki co przyznaje, że "nie ma żadnego kontaktu z FC". Jak donoszą media, Asamoah nie może liczyć w Kolonii na wygórowane zarobki. Poza tym, zanim dojdzie do podpisania kontraktu, zwolniony musi zostać co najmniej jeden piłkarz. Kandydatami są Sebastian Freis oraz Alexandru Ionita.
- Nie zagłębiam się w temat transferów, ale bardzo możliwe, że dyrektor Finke prowadzi jakieś rozmowy - oświadczył Stale Solbakken. Media sądzą, że dla Norwega Asamoah, który od czerwca pozostaje bez klubu po rozwiązaniu kontraktu z Schalke, jest tylko "planem B". Solbakken zdecydowanie bardziej wolałby pozyskać Djibiego Falla z FC Kopenhaga.
Stevens ostro skrytykował swój zespół
Krótko, ale dosadnie na temat gry Schalke w meczu z Borussią wypowiedział się Huub Stevens. Koenigsblauen byli zdecydowanie słabsi od derbowych rywali. Na dobrą sprawę w ogóle nie zagrozili bramce Romana Weidenfellera. Kompletnie wyłączony z gry był Klaas-Jan Huntelaar. Niczego nie pokazał Raul. Zadowolony z siebie mógł być natomiast Lars Unnerstall, który uchronił S04 przed stratą kolejnych goli.
- Trzech, a może czterech moich podopiecznych zagrało na swoim poziomie. To zdecydowanie zbyt mało jak na tak silny zespół jak Dortmund. W pierwszej połowie widziałem dojrzałą drużynę przeciwko drużynie prosto ze szkoły - kręcił głową Stevens.
Wysoka samoocena Podolskiego
Porażka 0:3 w derbach z pewnością nie poprawiła nastroju Lukasa Podolskiego. 26-latek nie grał dobrze, ale przede wszystkim nie miał wsparcia w kolegach. Wydaje się, że po piątkowym wieczorze do odejścia reprezentanta Niemiec z RheinEnergieStadion jest krok bliżej.
- Jeśli znajduje się w wysokiej formie, jestem w stanie poradzić sobie w każdej europejskiej drużynie. Jestem świadomy własnej wartości. Gdy grałem w Bayernie, też miałem kilka udanych występów - twierdzi, dodając kurtuazyjnie: - Mam kontrakt ważny jeszcze przez półtora roku i nie widzę póki co powodu, by odchodzić.
Hoeness zaczyna liczyć się z Gladbach
Dobra forma Borussii Moenchengladbach, która przez blisko dobę przewodziła ligowej tabeli, nie uszła uwadze Uliego Hoenessa. - Ustabilizowali się i mogą sprawić w tym sezonie ogromną niespodziankę. Lucien Favre wykonuje tam świetną pracę. Naszym głównym konkurentem pozostaje jednak Dortmund - stwierdził prezydent Bayernu.
- Mario Goetze? To, że powiedziałem, że jest dobrym piłkarzem, nie oznacza automatycznie, iż w przyszłym sezonie będzie występował w Bayernie. To samo dotyczy Marco Reusa - uważa Hoeness.
Gladbach bez Reusa w meczu na szczycie?
W wygranym 3:0 z FC Koeln spotkaniu mały palec u stopy złamał Marco Reus. Czy zagra za tydzień z BVB? - Szanse są raczej niewielkie - ocenia smutno 22-latek.
Czy Lucien Favre jest w stanie zastąpić swoją największą gwiazdę? Zdolni do gry w ataku są już Raul Bobadilla i Igor de Camargo. Obaj są jednak typowymi wysuniętymi napastnikami, podczas gdy Reus często cofa się i pomaga na skrzydłach. To może znacznie zaburzyć grę Die Fohlen.
6 goli w Berlinie i wszyscy niezadowoleni
Najciekawszy mecz 14. kolejki odbył się na Olympiastadion. Hertha prowadziła 2:0, by ostatecznie w końcówce uratować tylko remis. - Za łatwo daliśmy sobie wbić bramki. Straciliśmy dwa punkty - smucił się Andre Schuerrle. - Straciliśmy głupie gole - stwierdził dosadnie Manuel Friedrich. - Wciąż byliśmy chyba jeszcze myślami przy meczu z Chelsea - ocenił Rudi Voeller.
- Musimy tracić mniej goli. Inaczej nigdy nie uda nam się wygrać. Można się tylko cieszyć, że rozegraliśmy mecz fajny dla kibiców - ocenił Michael Preetz, dyrektor sportowy Herthy. - Jesteśmy źli! Powoli zaczynamy się przyzwyczajać, że w ekstraklasie rywale wykorzystują każdy twój błąd - stwierdził gorzko Christian Lell. Szczęśliwy był tylko Pierre-Michel Lasogga, którego dwa gole przybliżają go do wyjściowej "jedenastki" kosztem Adriana Ramosa.
Wieśniaki w kryzysie?
- Mieliśmy wystarczająco dużo sytuacji, by strzelić drugiego gola i prowadzić 2:0. Jednak w drugiej połowie byliśmy bardzo pasywni, a na ich wyrównanie nie mogliśmy już zareagować - wyjaśnił remis z Freiburgiem Holger Stanislawski. - Nie potrafiliśmy wywierać presji z przodu na rywalach. W tym momencie brakuje nam pewności siebie - narzeka Sejad Salihović.
Czy to już kryzys Hoffenheim? W trzech poprzednich sezonach Wieśniaki znajdowały się w ścisłej czołówce w rundzie jesiennej, a słabiej zaczynały spisywać się w drugiej części sezonu. Teraz Ryan Babel i spółka rozczarowują na całej linii jeszcze przed półmetkiem, a przełamania nie widać.
Schlaudraff przełamał się w niezwykłym stylu
Aż 1013 minut bez zdobyczy bramkowej pozostawał Jan Schlaudraff. Die Roten w ostatnim czasie w ogóle mieli kłopoty z kreowaniem akcji. Dlatego, gdy Jeffrey Bruma trafił na 1:0 dla HSV, wydawało się, że hanowerczycy przegrają u siebie po raz pierwszy w sezonie. Jednak w 79. minucie Schlaudraff strzelił przepięknego gola z 18 metrów po dalekim podaniu Sergio Pinto.
- Miałem nadzieję, że jest w stanie oddać taki strzał - chwalił podopiecznego Mirko Slomka. - Trafiłem w piłkę perfekcyjnie - cieszył się 27-latek, którego gol śmiało może konkurować z przewrotką Erena Derdiyoka z meczu z Wolfsburgiem do miana gola sezonu.