Klub chce rozwiązać mający obowiązywać do czerwca 2013 kontrakt z napastnikiem, który w bieżącym sezonie nie zagrał w ani jednym oficjalnym spotkaniu. W ogóle bilans jego niemal rocznej przygody z Asterasem to 4 występy (jeden jednominutowy i trzy w pełnym wymiarze czasowym) i zero bramek.
Pewnym usprawiedliwieniem dla byłego reprezentanta Polski może być to, że odkąd jest w Grecji, nie omijają go urazy. Dwa ostatnie, czyli kontuzje kolana i pachwiny spowodowały, że wypadł z orbity zainteresowań kolejnych szkoleniowców Asterasu, których od czasu przyjściu Matusiaka do klubu było już pięciu.
Oprócz ciągłej niedyspozycji napastnik podpadł też władzom klubu wywiadem, jakiego udzielił kilka tygodni temu dziennikowi "Sport", a w którym mówił o poślizgach w wypłacie pensji.