Jakub Świerczok pierwszy trening odbył przy padającym deszczu w fluorescencyjnych żółtych butach. Po jego zakończeniu wyjaśnił niemieckim dziennikarzom, że w rundzie jesiennej w I lidze zdobył nie 10, jak podawały media za naszą zachodnią granicą, ale 12 goli. - To utalentowany chłopak, ale musi przyzwyczaić się do gry w Bundeslidze. Dlatego też nie można oczekiwać od niego zbyt wiele już na starcie - skomentował poczynania Świerczoka trener Marco Kurz. Od 6 do 14 stycznia K'lautern będą się przygotowywać do rundy wiosennej na obozie w hiszpańskim Alicante.
Polski napastnik otrzymał w nowym klubie koszulkę z numerem 31. Szybko podjął decyzję, że podobnie jak Jakub Błaszczykowski z Borussii Dortmund będzie występował w Niemczech jako "Kuba". Świerczok ma uzasadnione obawy, iż wymowa jego nazwiska sprawiałaby komentatorom, trenerom i kibicom spore trudności.
Fachowy portal transfermarkt.de podał, że Czerwone Diabły zapłaciły za Świerczoka Polonii Bytom 420 000 euro. Wcześniej informowano, że oferta Niemców opiewała na pół miliona euro. Według mediów Wisła Kraków proponowała za młodzieżowego reprezentanta Polski 1,5 mln złotych (niespełna 350 000 euro).