- Będę odpowiedzialny m.in. za sprawę transferów, przygotowania drużyny, organizację skautingu i współpracę ze szkoleniowcem - mówił Lubański podpisując kontrakt w październiku ubiegłego roku.
Tymczasem transfer Avirama Baruchyana "załatwił" sam Józef Wojciechowski, nie konsultując się z Lubańskim, którzy przebywa za granicą. - O tej sprawie nic nie wiem, a myślę, że powinienem wiedzieć. Transfery miały znajdować się w moich rękach, ale jak się domyślać, wszystko załatwił prezes. Będę chciał tę sytuację wyjaśnić, jak tylko wrócę do Polski - przyznał w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Ewidentnie widać, że Wojciechowski z Lubańskim stracili wspólny język. Właściciel klubu nie wiedział nic o urlopie wiceprezesa i już zapowiedział męską rozmowę, zwolnił z pracy także Kazimierza Jagiełłę, dyrektora sportowego, wieloletniego przyjaciela Lubańskiego.
Tymczasem, jak donosi Gazeta Wyborcza, Polonia dalej penetruje rynek izraelski i jest zainteresowana Gruzinem Władimirem Dwaliszwili. Problemem może być cena - Maccabi Hajfa chce za swojego napastnika 1 mln euro.
Źródło: Gazeta Wyborcza