Pasieka: Furuholm był łakomym kąskiem

Póki co Cracovia przygotowuje się do rundy wiosennej bez nowych zawodników. Trener Pasów Dariusz Pasieka przyznał, że krakowianie szukają przede wszystkim graczy potrafiących strzelać bramki.

Blisko przenosin do Krakowa był król strzelców fińskiej ekstraklasy Timo Furuholm. 24-letni napastnik przystał już nawet na warunki Cracovii, ale ostatecznie przyjął atrakcyjniejszą ofertę lidera niemieckiej 2. Bundesligi Fortuny Dusseldorf. - Znam 2. Bundesligę na wylot. Fortuna to jest klub z ogromnymi tradycjami, z wysokim budżetem rzędu 12-13 mln euro, z nowym stadionem i świetną publiką. Przed Bożym Narodzeniem Fortuna grała u siebie mecz Pucharu Niemiec z Borussią Dortmund, który był transmitowany w telewizji. W Niemczech taka transmisja to dochód 500 tys. euro, a do tego stadion był pełny. Dlatego Fortuna może pozwolić sobie na sprowadzenie takiego zawodnika, a Furuholm jako król strzelców nawet ligi fińskiej był łakomym kąskiem. Wiem, że jeszcze jeden klub 2. Bundesligi był nim zainteresowany - mówi Pasieka i dodaje: - Co mogliśmy zrobić? Wiem, że zrobiliśmy wszystko, żeby Furuholm był u nas, ale podjął inną decyzję, więc temat jest już zamknięty.

- Oprócz konkurencji dla van der Biezena szukam też piłkarzy na boki, bo przy systemie 1-4-3-3 na bokach mamy Suworowa, Saidiego i Visnakovsa, więc szukam "czwartego do brydża". Szukamy zawodników, którzy pokazali już w karierze, że potrafią zdobywać bramki, żeby akcent strzelecki rozłożył się szerzej.Problem w tym, że za napastników płaci się większe pieniądze. W Europie to są strasznie wysokie sumy. W Polsce wszystkich zdziwił milion euro wydany przez Polonię Warszawa na Artura Sobiecha, a taki Felix Magath do Wolfsburga zrobił takich milionowych transferów tej zimy siedem. To są inne realia - tłumaczy opiekun Cracovii.

Blisko wypożyczenia do I-ligowej Sandecji Nowy Sącz jest trzeci bramkarz Cracovii Marcin Skrzeszewski i związku z tym Pasy rozglądają się też za jego następcą: - Staramy się o pozyskanie młodego bramkarza, który byłby numerem "3", bo Szymon Gąsiński i Wojciech Kaczmarek to pierwsza dwójka. Może uda się do momentu wyjazdu na obóz kogoś młodego sprowadzić, kto będzie chciał grać też w Młodej Ekstraklasie.

Na trenerze Cracovii nie robią wrażenia zbrojenia Jagiellonii Białystok, Lechii Gdańsk czy Łódzkiego Klubu Sportowego. - Trudno tego wszystkiego nie śledzić, ale ja jestem typem trenera, który skupia się przede wszystkim na swojej drużynie. Jeśli u nas wszystko będzie funkcjonować, to będzie dobrze - uspokaja Pasieka.

Źródło artykułu: