Mehdi Ben Dhifallah o krok od Widzewa

Przejście Mehdi Ben Dhifallaha do Widzewa jest już praktycznie przesądzone. Co prawda tunezyjski napastnik nie podpisał jeszcze kontraktu, ani nie ma go jeszcze w Polsce, ale spodziewany jest w Łodzi w przyszłym tygodniu. Obecnie Ben Dhifallah przebywa w swojej ojczyźnie celem dopełnienia wszelkich formalności.

Bartosz Koczorowicz
Bartosz Koczorowicz

Sztab szkoleniowy Widzewa z Radosławem Mroczkowskim na czele wiąże z nowym nabytkiem duże nadzieje. Łodzianie liczą, że Ben Dhifallah będzie lekarstwem na ich słabą skuteczność, tym bardziej, że z klubem pożegnał się Piotr Grzelczak, który w 2011 był piłkarzem najczęściej trafiającym do siatki przeciwnika. - Znaleźliśmy w przerwie zimowej napastnika. Niestety, mamy podobne problemy do tych jakie były z Abbesem, dotyczące formalności. Ben Dhifallah był z nami na zgrupowaniu i rozegrał kilka sparingów. Postanowiliśmy, że to on powinien być następcą Piotrka Grzelczaka. Boisko zweryfikuje, czy okaże się on wzmocnieniem czy osłabieniem - powiedział na piątkowej konferencji trener czerwono-biało-czerwonych.

28-letni Ben Dhifallah nie występował jak dotąd na europejskich boiskach. W 2007 roku nowy napastnik Widzewa był zawodnikiem ówczesnego mistrza Tunezji oraz zdobywcy afrykańskiej Ligi Mistrzów - Étoile Sportive du Sahel. W barwach tego zespołu Ben Dhifallah wystąpił w Klubowym Pucharze Świata. Ostatnim klubem tunezyjskiego napastnika był sudański Al-Merreikh Omdurman.

Nowy nabytek czerwono-biało-czerwonych ma także reprezentacyjną przeszłość. W 2008 roku Ben Dhifallah został powołany przez ówczesnego szkoleniowca reprezentacji Tunezji, Rogera Lemerre'a do kadry na Puchar Narodów Afryki. Tunezyjczyk zagrał w barwach swojego kraju we wszystkich grupowych meczach nie zdobywając jednak ani jednej bramki. Ben Dhifallah wystąpił także w spotkaniach eliminacyjnych do mistrzostw Świata 2010 w RPA.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×