Niedziela w Bundeslidze: Klopp wychwala polskie trio, alarm w Bayernie

- Jeśli zagramy tak jak z Freiburgiem, nie mamy żadnych szans przeciwko Bazylei! - ostrzega Philipp Lahm przed meczem w 1/8 finału. Otto Rehhagel potwierdził, że zostanie trenerem Herthy Berlin. Poważne kłopoty mogą mieć przez 6 tygodni Gladbach.

Rehhagel potwierdza, że wraca do pracy

Otto Rehhagel od poniedziałku będzie trenował Herthę Berlin! 73-letni trener podpisze kontrakt do końca sezonu. Dlaczego zdecydował się na powrót do zawodu? - Jestem zdrowy, sprawny i mam ochotę. Sens życia wyznacza praca - jak mówił Immanuel Kant. Poza tym nie chciałbym, żeby Hertha spadła do drugiej ligi - przyznaje były trener Werderu Brema.

- W czwartek zadzwonił do mnie Michael Preetz. Dyskutowaliśmy przez 2-3 godziny. Mój sen Jens powiedział mi: Tato, weź tę pracę, bo za rok czy dwa już nie dostaniesz żadnej oferty - relacjonuje Rehhagel. - Zostaję w Berlinie do lata. Nie oznacza to, że później definitywnie żegnam się z futbolem. Zobaczymy, co się wydarzy - zapowiada "Król Otto". - Wygrałem już wszystko, ale to nie znaczy, że nie mogę wygrać czegoś jeszcze. Nie chcę przez te trzy miesiące zepsuć sobie reputacji - twierdzi.

Bayern w kryzysie. Co dalej?

Bawarczycy rozegrali fatalne spotkanie z Freiburgiem. Ich gra w ogóle się nie kleiła i stworzyli sobie raptem jedną czy dwie dogodne okazje. - Tak jak w pierwszej połowie nie możemy się prezentować już nigdy więcej. To musi być powiedziane. Zaprezentowaliśmy zbyt małą ochotę do biegania. Brakowało nam agresywności - narzeka kapitan drużyny, Philipp Lahm.

- Kiedy traci się 4 punkty do lidera, trudno mówić o mistrzostwie. Jeszcze niedawno wszystko mieliśmy w swoich rękach, a teraz już nie. Jeśli będziemy grać tak jak we Freiburgu, na pewno nie zostaniemy mistrzami - dodaje. Podobnego zdania jest dyrektor sportowy FCB. - Jeśli wciąż będziemy w takiej formie, rywalizacja o mistrzostwo rozegra się pomiędzy Dortmundem a Moenchengladbach - kręci głową Christian Nerlinger.

- Nie możemy szukać wymówek - twierdzi Karl-Heinz Rummenigge. - Musimy dokładnie przeanalizować to spotkanie. Zwłaszcza w pierwszej odsłonie byliśmy zbyt bierni - smuci się Jupp Heynckes. Już w środę Bawarczyków czeka mecz 1/8 finału z FC Basel. Lahm bije na alarm: - Jeśli zagramy tak jak z Freiburgiem, nie mamy żadnych szans przeciwko Bazylei!

Najgorsze dla Bayernu jest to, że w sobotę na Badenova-Stadion zagrali praktycznie wszyscy najlepsi piłkarze. Brakowało tylko wracającego do zdrowia Bastiana Schweinsteigera. Niewiele ożywienia do gry wniósł Arjen Robben, który został wpuszczony po zmianie stron. Wszystko wskazuje jednak na to, że w środę Holender znajdzie się już w pierwszym składzie.

Klopp chwali polskie trio

Juergen Klopp wypowiedział się na łamach niemieckiej odsłony goal.com na temat występu polskiego tercetu z Borussii Dortmund w meczu z Herthą Berlin. - Lewy miał w pierwszej połowie drobne kłopoty fizyczne. W drugiej połowie był już niesamowicie mocny. Wystąpił na pozycji nr 10, zaakceptował ją i spisał się świetnie - pochwalił Roberta Lewandowskiego. - Na początku meczu mi nie szło. Nie mogłem sobie poradzić, ale z minuty na minuty było lepiej - stwierdził 23-latek.

Klopp był zadowolony również z postawy Jakub Błaszczykowski. Goal.com zapytał "Kubę", czy po powrocie do zdrowia Mario Goetze spodziewa się powrotu na ławkę rezerwowych. - Czy dalej będę grał? To zależy jedynie od trenera. Trudno mi się wypowiadać na ten temat, ale pięć zwycięstw z rzędu w Bundeslidze mówi samo za siebie. Mario jest świetnym piłkarzem bez dwóch zdań. Pewne jest, że potrzebujemy w Borussii wielu zawodników, którzy zawsze mogą siebie zastąpić - powiedział Błaszczykowski.

Szkoleniowcowi BVB spodobał się występ Łukasza Piszczka, który musiał zejść z murawy w 45. minucie z powodu kontuzji. - Piszczek był w pierwszej połowie najbardziej rzucającym się w oczy i prawdopodobnie najlepszym zawodnikiem Borussii. Jego kontuzja prawdopodobnie nie jest poważna. Mam nadzieję, że szybko wróci - powiedział Klopp.  

Herrmann kontuzjowany - co dalej z Gladbach?

Borussia M'Gladbach zwyciężyła w Kaiserslautern i awansowała na pozycję wicelidera. Mimo to nastroje w zespole Luciena Favre'a nie były najlepsze. Wszystko na skutek dramatycznej kontuzji, której w 37. minucie doznał jeden z najlepszych piłkarzy Patrick Herrmann. Prawoskrzydłowy Gladbach złamał obojczyk i nie będzie mógł grać przez 6 tygodni, a nie od dziś wiadomo, że Die Fohlen nie dysponują długą ławką...

Co zrobi Favre? Wszystko wskazuje na to, że cofnie do linii pomocy Marco Reusa, a w ataku będzie występował duet Igor de Camargo - Mike Hanke. To jednak może zaburzyć znakomicie funkcjonujący do tej pory mechanizm Gladbach.  

Rangnick zdecydowany, by wrócić do zawodu

Ralf Rangnick przyznaje, że uporał się już z syndromem wypalenia i oczekuje na oferty. - Przez 15 lat pracowałem jako trener bez żadnych problemów. Jestem przekonany, że wciąż mogę odnosić sukcesy. Jak dotąd nikt nie zgłosił się do mnie z zapytaniem. Sądzę, że propozycje pojawią się dopiero latem, chociaż nigdy nic nie wiadomo. Przecież jeszcze tydzień temu Rehhagel nie podejrzewał, że zostanie trenerem Herthy - przyznaje były szkoleniowiec Hoffenheim i Schalke.

Dante nie dla Bayernu?

Według sobotnich informacji niemieckich mediów Dante miał porozumieć się z Bayernem Monachium w sprawie transferu po zakończeniu sezonu. Bawarczycy byli gotowi zapłacić za stopera Gladbach prawie 5 mln euro. Doniesienia te zdementował agent Brazylijczyka: - Te informacje są fałszywe. Nie ma żadnej decyzji, a Dante koncentruje się na grze w Bayernie.

Wygląda na to, że coś jest jednak na rzeczy. - Znakomicie się rozwija i gra na najwyższym poziomie - chwali 28-latka Heynckes. - Bayern co roku rozgrywa wielkie mecze i rywalizuje o mistrzostwo. Gra w tym klubie to moje marzenie - mówił Dante w udzielonym przed miesiącem wywiadzie.

Źródło artykułu: