Trener Standardu: W takich chwilach potrafimy wygrywać

Standard Liege do rewanżowego meczu 1/16 finału Ligi Europejskiej z Wisłą Kraków przystąpi bez czterech podstawowych graczy: kontuzjowanych Luisa Manuela Seijasa i Geoffreya Mujangi oraz pauzujących za kartki Kanu i Williama Vainqueura.

Do tego pod znakiem zapytania stoi także występ pierwszego bramkarza Sinana Bolata. - Decyzja co do występu Bolata zapadnie po środowym treningu. Jest wiele elementów, które grają przeciw nam. Nie jesteśmy w łatwej sytuacji, ale wiele razy udowadnialiśmy, że w takich chwilach potrafimy wygrywać - mówi trener Standardu Jose Riga. Klub z Liege w ostatnich dniach musiał stawić czoła tragedii: w poniedziałek na zawał serca zmarł trener przygotowania fizycznego Guy Namurois.

- Teraz wiem o zespole z Krakowa więcej, chociaż już przed pierwszym meczem sporo wiedziałem. Przed spotkaniem w Krakowie byłem przekonany o jakości polskich piłkarzy, a po meczu utwierdziłem się w tym przekonaniu - komplementuje mistrzów Polski trener Standardu. Na pytanie czy Wisła jest najmocniejszym rywalem, z jakim jego zespół mierzył się w tej edycji Ligi Europejskiej, trener Riga odparł: - Porównywać jest zawsze delikatną rzeczą, bo porównać też trzeba wartość Standardu w poszczególnych meczach. Nie ma łatwych przeciwników, a im dalej w rozgrywkach, tym więcej trudnych rywali.

Komentarze (0)