Girondins Bordeaux na 11 kolejek przed końcem sezonu zajmuje 9. miejsce w tabeli Ligue 1 i do pozycji gwarantującej udział w Lidze Europejskiej traci 7 "oczek". Żyrondyści, chcąc awansować do rozgrywek międzynarodowych, muszą wyprzedzić m.in. Olympique Marsylia i Olympique Lyon.
- Marzymy o Europie, choć awans jest mocno niepewny. Musimy odnieść kilka zwycięstw z rzędu tak, jak miało to miejsce na przełomie stycznia i lutego. Jeśli nam się to uda, wszystko będzie możliwe, tym bardziej że zespoły z czołówki będą grały między sobą. Pozostajemy jednak ostrożni, mając w pamięci nasz niedawny fatalny występ przeciwko Nice (Bordeaux przegrało u siebie 1:2 - przyp.red.). W każdym razie jesteśmy optymistami i będziemy walczyć z Ajaccio w najbliższy weekend. Tym meczem możemy przedłużyć nasze ambicje. Czas pokaże, co wyniknie z naszych marzeń - przyznaje Ludovic Obraniak.
W ostatnią sobotę Bordeaux odniosło cenne wyjazdowe zwycięstwo nad Stade Brest. Przy prowadzeniu 2:0 "Ludo" popełnił fatalny błąd, na skutek którego obrońca Lamine Sane sprokurował rzut karny. - Gdyby nasi przeciwnicy zdobyli kontaktową bramkę, mogliby być bardzo groźni w końcówce. Na szczęście Cedric Carrasso obronił strzał, co pokazuje, że możemy na sobie polegać w drużynie. Wiemy, że, jeśli ktoś popełni błąd, zostanie on naprawiony przez kolegę. Cieszymy się z osiągniętego wyniku, bo w Brest nigdy nie wygrywa się łatwo - mówi 27-latek.
Stade Brest - Girondins Bordeaux 0:2. Błąd Ludovika Obraniaka od 4:30:
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)