Roberto Di Matteo zdecydował się wystawić w pierwszej "jedenastce" Didiera Drogbę, a nie Fernando Torresa. Kilka dni temu to Hiszpan dostał okazję w pojedynku z Manchesterem City. Do podstawowego składu wrócił także Daniel Sturridge. Obronę Chelsea miał straszyć przede wszystkim najbardziej wysunięty Emmanuel Adebayor. Wspomagać go miał Rafael van der Vaart.
Pierwsza połowa była nieciekawa. Dopiero w samej końcówce zagotowało się w polu karnym The Blues. W pole karne wpadł Luka Modric, dograł przed bramkę, gdzie do strzału doszedł van der Vaart. Uderzenie Holendra w świetnym stylu obronił Petr Cech. Do dobitki ponownie doszedł van der Vaart, ale tym razem Ashley Cole ofiarnym wślizgiem uratował Chelsea. To nie był koniec emocji, bo futbolówka trafiła na głowę Adebayora, który uderzył nad poprzeczką.
Po zmianie stron pierwszą okazję stworzyli sobie ponownie gracze Harry'ego Redknappa. Gareth Bale wyłożył piłkę Kyle'owi Walkerowi, ale ten chybił. W 62. minucie Assou-Ekotto ewidentnie sfaulował w polu karnym Ramiresa, mimo to sędzia nie wskazał na "wapno".
Później kapitalnie z rzutu wolnego uderzył Juan Mata i futbolówka zatrzymała się na słupku. Tottenham także nie rezygnował ze zdobycia bramki i 11 minut przed końcem Adebayor minął Cecha, ale jego strzał z ostrego kąta cudownie zablokował Gary Cahill. Chwilę później po strzale głową Bale'a piłka trafiła w poprzeczkę.
Chelsea ostatecznie nie wygrała z Tottenhamem. Jej udział w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie stanął pod jeszcze większym znakiem zapytania. W przypadku zwycięstwa Arsenalu nad Aston Villą, The Blues będą tracić nawet osiem punktów do Kanonierów. Taka strata może okazać się nie do odrobienia.
Chelsea Londyn - Tottenham Hotspur 0:0