Michał Probierz: Może grecka lekcja mi pomoże?

Niedzielny mecz 23. kolejki T-Mobile Ekstraklasy pomiędzy Ruchem Chorzów a Wisłą Kraków będzie szczególnym dla szkoleniowców obu drużyn. Przed laty [tag=321]Waldemar Fornalik[/tag] i [tag=6325]Michał Probierz[/tag] wystąpili razem w barwach Niebieskich.

9 lat starszy od Probierza Fornalik był związany z Ruchem przez całą karierę piłkarską. Probierz dołączył do niego przy Cichej wiosną 1990 roku i grał w chorzowskim klubie przez 3,5 roku. - Ostatnio nawet spotkaliśmy się na Cichej z kolegami, z którymi razem graliśmy. Jeśli jednak miałbym pod tym kątem patrzeć, to każdy mecz byłby dla mnie sentymentalny, bo w tylu klubach grałem i pracowałem - tłumaczy opiekun Białej Gwiazdy.

- Mecze z drużynami Waldka są zawsze bardzo ciekawe. Byłem jego asystentem w Górniku Zabrze. Od dłuższego czasu jesteśmy w stałym kontakcie. Byliśmy razem w RPA na mistrzostwach świata. Znamy się bardzo dobrze. Może z greckiej lekcji uda mi się wyciągnąć coś, czego Waldek jeszcze nie wie - puszcza oko Probierz.

Trener Wisły bez wahania wskazał najbardziej pamiętny mecz przeciwko Białej Gwieździe, kiedy bronił jeszcze barw Ruchu. - Ten przy Reymonta, kiedy skończyłem w szpitalu wojskowym - mówi, mają na myśli spotkanie z sezonu 1990/1991, które zakończyło się dla niego już w 2. minucie. - Kiedy wyjeżdżałem ze stadionu, było 2:0 dla nas, a przegraliśmy 2:5. Były dwa albo trzy rzuty karne. Ten mecz pamiętam bardzo dobrze i sędziego tego meczu też bardzo dobrze pamiętam.

Komentarze (0)