- Nie można nazywać nas faworytami. To nic nie znaczy. Tym bardziej, że żaden zespół nie wygrał jeszcze dwa razy z rzędu Ligi Mistrzów. Zapowiada się ciężka rywalizacja. Oczywiście, że możemy zostać wyeliminowani. Milan jest jednym z najlepszych zespołów w historii. Damy z siebie jednak wszystko co najlepsze - przekonuje przed środowym pojedynkiem na San Siro Gerard Pique.
FC Barcelona po ostatnich wpadkach Realu w Primera Division wciąż może marzyć o wywalczeniu potrójnej korony. - Nie wybiegam myślami dalej niż do najbliższego meczu. Jeśli przegramy w środę i w sobotę w lidze, oba trofea przepadną - uspokaja Josep Guardiola. - Będziemy musieli raz jeszcze udowodnić naszą wartość. Mimo że wygraliśmy tak wiele, wciąż jesteśmy bardzo zmotywowani i będziemy walczyć do samego końca. Oczekuję najlepszego Milanu z możliwych, który zagra o zwycięstwo. My jednak zamierzamy zachować nasz styl - zapowiada szkoleniowiec Blaugrany.
Najgroźniejszy dla Dumy Katalonii będzie zapewne Zlatan Ibrahimović, z którym Guardiola pokłócił się przed dwoma sezonami. - Ibrahimović był dla nas bardzo ważnym piłkarzem. Wiele nam pomógł, przez pierwsze 6 miesięcy spisywał się znakomicie. Był częścią drużyny, która zdobyła mistrzostwo Hiszpanii. Bez niego nie osiągnęlibyśmy tak wiele - chwali Szweda trener. Innego zdania jest były prezydent FCB Joan Laporta: - Nigdy tak naprawdę nie stał po tej samej stronie co reszta drużyny. Pozyskanie go było błędem. Po tym, jak go sprowadziliśmy, znalazł się pod wielką presją, a futbol to przede wszystkim gra zespołowa. Solidarność piłkarzy w Barcelonie jest ważniejsza niż gdziekolwiek indziej.