Ruch Chorzów pokonał na własnym stadionie Wisłę Kraków i przed rewanżem jest w uprzywilejowanej pozycji. - Nie będę oryginalny jeśli powiem, że do przerwy jest 3:1. Jedziemy na rewanż z zaliczką, ale nic nie jest jeszcze absolutnie przesądzone - przestrzegł Waldemar Fornalik. - Na pewno był to ciekawy mecz. Szczególnie w drugiej połowie dużo się działo. Cieszę się, że drużyna dobrze zareagowała po stracie bramki i udało nam się strzelić kolejne gole. 3:1 to jest i dużo, i mało. Zobaczymy po wtorkowym rewanżu, czy to jest dobra zaliczka. Tak jak już powiedziałem, to jest wynik do przerwy i na razie zamykamy rozdział pierwszego meczu Pucharu Polski i zaczynamy myśleć o Legii Warszawa - dodał opiekun chorzowian.
Wielu zaskoczył skład desygnowany przez Waldemara Fornalika na mecz z Wisłą. Ruch wystąpił niemal w najsilniejszym składzie. - To przecież jest półfinał Pucharu Polski. Przyjechał mistrz Polski - Wisła Kraków. Nie wyobrażałem sobie postąpić inaczej. Zresztą nie ważne z kim gralibyśmy w sobotę, to skład byłby taki sam - zapewnił trener zespołu z Cichej. - Przypomnę, że za mecz z Legią, jak i za inne spotkania otrzymuje się maksymalnie trzy punkty - dodał Fornalik, który uważa, że sobotni pojedynek przy Łazienkowskiej Niebieskich z Wojskowymi absolutnie nie przesądzi o tym, kto zostanie mistrzem Polski. - O tym zadecydują również kolejne mecze - zakończył Waldemar Fornalik.