Będziemy grać ofensywną piłkę - rozmowa z Jarosławem Zającem, trenerem Siarki Tarnobrzeg

Po latach spędzonych we Włoszech, gdzie uczył się trenerskiego fachu wrócił do Polski. Początkowo zajmował się szkoleniem stalowowolskiej młodzieży, teraz postanowił sprostać znacznie poważniejszemu zadaniu i przyjął ofertę tarnobrzeskiej Siarki.

W tym artykule dowiesz się o:

Artur Długosz: Dlaczego zdecydował się pan przyjąć ofertę Siarki Tarnobrzeg?

Jarosław Zając: Dlaczego się zdecydowałem? W sumie jest to moja pierwsza praca z seniorami. Wróciłem z Włoch po kursie trenerskim, dzwoniłem po klubach. Do jednego, do drugiego, potem wysłałem swoje CV. Dostałem propozycję z Siarki, aby przyjechać na rozmowę, dogadaliśmy się i to wszystko.

Trenował pan wcześniej juniorów Stali?

- Tak trenowałem juniorów.

Czyli oferta siarki była bardziej atrakcyjna niż ta tutaj ze Stalowej?

- Tak. Oczywiście praca z juniorami jest inna niż z seniorami. Bardzo lubię pracować z młodzieżą, no ale cóż. Z czegoś trzeba żyć, a z pracy z młodzieżą niestety nie wyżyję. Jest to jakiś tam dodatek, można sobie tym dorobić, ale żeby się z tego utrzymać to nie bardzo da radę.

Jak przebiegają przygotowania Siarki?

- Generalnie obawiałem się troszeczkę podejścia drużyny do treningu. Obawiałem się, że po tej reorganizacji nie będzie chciało im się trenować, ale mimo wszystko widać było, że są jakieś chęci do rewanżu czy treningu. To mnie jedynie napawa optymizmem, chociaż generalnie połowa drużyny odeszła, więc personalnie Siarka jest zdecydowanie słabsza w tej rundzie. Zobaczymy jednak jak to wyjdzie po meczach.

Czy do Siarki Tarnobrzeg przyszedł ktoś, kto w znaczący sposób może wpłynąć na jakoś i styl gry zespołu?

- Myślę że pociągnąć zespół może Waldek Śledź, który gra jako defensywny pomocnik. Jest też młody Kondrad Pluta, lewonożny zawodnik, który może występować na obronie lub pomocy. Powiedziałbym, że jest to obiecujący piłkarz, tylko jeszcze troszeczkę musi popracować.

Jakie są cele tego zespołu?

- Grać jak najlepiej.

A te postawione przez zarząd?

- Nikt nie stawiał konkretnego celu. Przyszedłem do zespołu, ale nie dokonaliśmy takich wzmocnień, jakie byśmy chcieli. Podejrzewam, że zarząd tutaj zdaje sobie sprawę z tego, że o awans będzie ciężko. Nie mniej ja uważam, że jak będą dobrze grać to będą dużo punktów zdobywać, a jak będą mieli dużo punktów to będą wysoko w tabeli. Generalnie nie powiem, że nastawiamy się na awans, bo to by było niepoważne z mojej strony.

Są jakieś takie mecze z lokalnymi rywalami na które zespół będzie specjalnie mobilizowany?

- Tutaj praktycznie każdy zespół mobilizuje się na Siarkę. Pierwszy mecz w Nisku tak samo nie będzie należał do łatwych. Uważam wręcz przeciwnie, będzie to ciężki mecz z beniaminkiem. Gramy pierwsze spotkanie na wyjeździe, a wiadomo – Siarka to Siarka. Jest to klub z tradycjami.

Właśnie Siarka to dawniej renomowany zespół z bogatą historią historia, tradycją, kibicami. A teraz?

- Teraz niestety nas się tak już nie określa. Została tylko nazwa.

Jakie nastawienie przed meczem z Sokołem? Zespół będzie walczył o zwycięstwo?

- W każdym meczu gramy o zwycięstwo.

Zespół będzie ustawiony tak, aby murować własną bramkę i szukać okazji z kontrataku?

- Nie, będziemy grać ofensywną piłkę. Trochę za mało miałem czasu, bo to praktycznie tylko cztery tygodnie, a ciężko przestawić zespół na taki styl, w którym ja bym chciał żeby oni grali. Jednak to, co chłopcy grali do tej pory w pewnym sensie nawet mi się podobało.

Uczył się pan się trenerskiego fachu we Włoszech. Czy pomysł na grę Siarki będzie taki bardziej zachodni? Można tym zaskoczyć rywali?

- Ciężko powiedzieć, czy można czymś zaskoczyć rywali. Człowiek Ameryki nie wymyśli. Ważna jest gra w obronie, ale mimo wszystko bardziej nacisk będę kładł na atak. Zabezpieczenie tyłu musi być, ale mówię nie na totalne murowanie bramki i granie na 0:0.

Jakim systemem będzie grała Siarka?

- System to tylko wygląda na papierze. Na samym początku 4-4-2. Trwa to do momentu zrobienia zdjęcia. Później wszystko się zmienia. Nie lubię tego określenia, gdzie określamy cyframi kto jak ma grać. Jest to dla mnie totalna głupota. Wyjdzie ustawieniem 4-4-2. W trakcie meczu będzie inaczej. Ciężko powiedzieć jak będzie.

Źródło artykułu: