Vuković: Zabrakło nam szczęścia

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piłkarze Korony Kielce już byli w ogródku i już witali się z gąską. Kielczanie prowadzili bowiem 2:1 z Lechem Poznań, lecz już w doliczonym czasie gry do remisu doprowadził Luis Henriquez. - Na pewno jest niedosyt - mówił po meczu Aleksandar Vuković.

Po meczu z Lechem Poznań piłkarze Korony Kielce nie mieli najlepszych humorów. Trudno im się dziwić, bowiem kielczanie zwycięstwo z Kolejorzem mieli już praktycznie w kieszeni. O wszystkim zadecydowała niezwykła bramka zdobyta przez Luisa Henriqueza w 92. minucie potyczki. - Na pewno jest niedosyt. Nie pierwszy i nie ostatni raz tracimy bramkę w ostatnich momentach meczu, która dużo nas kosztuje. Trzeba to po prostu przyjąć godnie i grać dalej - skomentował po spotkaniu Aleksandar Vuković.

Jeden z liderów Korony, Aleksandar Vuković
Jeden z liderów Korony, Aleksandar Vuković

Po pierwszej połowie wydawało się, że drużyna prowadzona przez Leszka Ojrzyńskiego spokojnie zdobędzie trzy punkty. Na przerwę złocisto-krwiści schodzili prowadząc 2:0. W drugiej części spotkania gole strzelał już jednak tylko Kolejorz. - Mieliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę. Z kolei niesamowita bramka na 2:1 jakby dodała skrzydeł Lechowi, ale oni i tak nie stwarzali sobie sytuacji przez praktycznie całą tą drugą część spotkania. Sama końcówka to nieporozumienie ze zmianą. Zostawiliśmy Heriqueza, który zrobił wrzutkę, a piłka mu zeszła. Czasami tak jest. Trzeba powiedzieć, że w poniedziałek w ostatniej chwili zabrakło nam szczęścia. Jestem o tym przekonany - podsumował Vuković.

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
Braska
10.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szczęścia? No litości. Jakby Korona uważała do końca i grała jak przed meczem w Zabrzu z Górnikiem to Lech nawet punktu by z Kielc nie wywiózł. Trzeba przyznać, że kielecka ekipa łapie zadyszkę Czytaj całość