Primera Division: Fenomenalny Ronaldo zapewnił wygraną w derbach Madrytu

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

Atletico Madryt zawzięcie walczyło, ale skończyło się jak zwykle - w derbach stolicy Real Madryt wygrał na Vicente Calderon 4:1. Największe brawa należą się Cristiano Ronaldo, który zdobył dwie cudowne bramki, wykorzystał rzut karny i zaliczył asystę przy bramce Jose Callejona. Ponadto na trzecie miejsce powróciła Valencia.

Diego Simeone jako piłkarz 5-krotnie uczestniczył w derbach Madrytu i za każdym razem przegrywał. Tym razem Argentyńczyk poprowadził Los Colchoneros w roli trenera, sprawiając sporo problemów aktualnemu liderowi. Przez pierwsze 20 minut gwiazdy Blancos zostały skutecznie przyćmione przez świetnie ustawioną jedenastkę Atletico. Wtedy dał o sobie znać Cristiano Ronaldo, który po ładnym rajdzie został podcięty przez rywala, ale sędzia nie wskazał na "wapno", a następnie popisał się fantastycznym strzałem z rzutu wolnego, po którym Thibaut Courtois nawet się nie ruszył.

Po stracie bramki gospodarze nie poddali się i dalej mieli przewagę, ale nie potrafili jej udokumentować podbramkowymi sytuacjami. Z drugiej strony po ładnej centrze Angela di Marii niepilnowany Karim Benzema z główki obił zewnętrzną część słupka.

Druga połowa świetnie rozpoczęła się dla Atletico. Po dokładnym dośrodkowaniu z lewej strony Adriana Lopeza niezawodny Radamel Falcao z główki zdobył swojego 21 gola w tym sezonie. Na odpowiedź Królewskich nie trzeba było długo czekać, a po raz kolejny niesamowitym kunsztem popisał się Ronaldo, który z narożnika pola karnego przedstawił swoje firmowe uderzenie czyli tzw. "spadający liść", który wpadł tuż pod poprzeczkę bramki miejscowych.

Podopieczni Simeone starali się zdobyć drugą bramkę, ale kropkę nad "i" postawił Ronaldo, wykorzystując rzut karny po faulu Diego Godina na wprowadzonym Gonzalo Higuainie. Portugalczyk dzięki hat-trickowi wyprzedził w klasyfikacji strzelców Lionela Messiego i z 40 golami pędzi po kolejny bramkowy rekord w jednym sezonie. Były skrzydłowy Manchesteru United uwieńczył swój występ asystą przy trafieniu Jose Callejona.

Atletico Madryt - Real Madryt 1:4 (0:1) 0:1 - Ronaldo 26' 1:1 - Falcao 55' 1:2 - Ronaldo 68' 1:3 - Ronaldo (k.) 83' 1:4 - Callejon 87' Składy:

Atletico Madryt: Courtais - Juanfran, Perea, Godin, Luis Filipe - Tiago, Gabi, Turan (78' Koke), Diego - Adrian, Falcao.

Real Madryt: Casillas - Arbeloa, Pepe, Sergio Ramos, Coentrao - Xabi Alonso, Khedira, Kaka (46' Oezil) - Di Maria (84' Callejon), Benzema (71' Higuain), Cristiano Ronaldo.

Żółte kartki: Luis Filipe, Koke (Atletico) oraz Arbeloa, Xabi Alonso, Di Maria (Real).

***

Okazało się, że nawet bez Roberto Soldado piłkarze Valencii potrafią strzelać. Nietoperze mieli zdecydowaną przewagę w starciu z Rayo Vallecano, które kilka dni temu wbiło aż sześć bramek Osasunie Pampeluna. Pod nieobecność najlepszego strzelca gospodarzy w ofensywie brylował Jonas, który zapisał na swoje konto dublet i ma już sześć bramek w tym sezonie. Honorowe trafienie dla beniaminka zaliczył niezawodny, wypożyczony z Atletico Madryt, Diego Costa. Dzięki zwycięstwu Valencia przynajmniej do meczu Malagi powróciła na trzecią pozycję w tabeli.

Liga Mistrzów oddaliła się za to od Levante, które poległo na boisku ostatniego Sportingu Gijon. Asturyjczycy mieli przewagę w spotkaniu, ale na niecałe 20 minut przed końcem przegrywali jeszcze 1:2. Podopieczni Javiera Clemente pokazali jednak, że wciąż wierzą w pozostanie i po szalonym meczu wygrali 3:2. Dla gospodarzy to pierwsze zwycięstwo po czterech porażkach oraz remisie i przynajmniej do czwartku ich strata do bezpiecznej strefy wyniesie cztery oczka.

Powrót z dalekiej podróży zaliczyli piłkarze Athletic Bilbao. Na samym początku Jaime Romero strzelił bramkę dla Granady, by jeszcze przed przerwą wylecieć z boiska za faul w polu karnym na Andonim Iraoli. Z jedenastu metrów fatalnie jednak przestrzelił Fernando Llorente. Po przerwie niespodziewanie to beniaminek podwyższył prowadzenie i dopiero w ostatnich minutach po części zrehabilitował się Llorente, a wynik meczu ustalił Markel Susaeta.

Granada CF - Athletic Bilbao 2:2 (1:0) 1:0 - Jaime Romero 2' 2:0 - Geijo 74' 2:1 - Llorente 81' 2:2 - Susaeta 87'

Czerwona kartka: Jaime Romero /39', za faul/ (Granada).

W 39. minucie Fernando Llorente (Athletic) nie wykorzystał rzutu karnego.

Sporting Gijon - Levante UD 3:2 (1:1) 0:1 - Valdo 16' 1:1 - Trejo 22' 1:2 - Kone 63' 2:2 - Lora 74 3:2 - Sangoy 84'

Valencia CF - Rayo Vallecano 4:1 (1:0) 1:0 - Jonas 41' 2:0 - Jordi Alba 70' 2:1 - Diego Costa 72' 3:1 - Jonas (k.) 77' 4:1 - Pablo Hernandez 88'

Źródło artykułu:
Komentarze (11)
avatar
Xyz-UT
12.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zgadzam sie w 100% z Poirotem i Sentim.Po takich bramkach jakie strzela Ronaldo poznaje sie klase zawodnika. OBY Real wygrał lige hiszpańska i Lige mistrzów!  
avatar
Senti
12.04.2012
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Na pewno Real Madryt zdobędzie mistrzostwo. Nawet jeśli powinie im się noga w Barcelonie( a wcale tak nie musi być ) to w pozostałych meczach nie straci punktu. Bramki Ronaldo były fantastyczne Czytaj całość
Poirot
12.04.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Ronaldo strzela piękne bramki. Natomiast Messi wciska piłkę do bramki. Ja wiem, że gol jest zawsze gol, ale chodzi tylko o piękno piłki. mam wielką nadzieję, że Real dowiezie to mistrzostwo...  
avatar
Tata_Zbeera
11.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
hahahahq co miało być spinki Bracelony??? Strata punktów tak??? Gdzie macie wasze proroctwo?? Hahahhaa i co widzicie drogie dzieci śmiejecie się z Ronaldo a tu buba bramki z nie z tej ziemi a w Czytaj całość
avatar
ręczny
11.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ronaldo ma już 40 bramek w samej lidze Hiszpańskiej a sezon trwa. Niesamowity zawodnik. Zdobywa dużo bramek i to ładnych bramek.