- Nie jest tak, że stawiamy tylko na zawodników z innych krajów. W spotkaniu z Wartą zagrał np. 18-letni Mateusz Górka, którego pozyskaliśmy z V-ligowego Rodła Kwidzyn. Myślę, że pozostawił po sobie dobre wrażenie. Mamy też innych młodych piłkarzy, którzy się ogrywają. Jeśli chodzi natomiast o graczy zza wschodniej granicy, to taka polityka wynika z budżetu klubu. To jest jedyna przyczyna - wyjaśnił drugi trener Olimpii, Szymon Szałachowski.
Mimo nie najlepszych wyników, sztab szkoleniowy jest zadowolony z niektórych obcokrajowców. Pochwały zbiera zwłaszcza bramkarz Aleksiej Rogaczow, który zastąpił odsuniętego od składu Grzegorza Szamotulskiego. - Trafił do nas z Bałtiki Kaliningrad. Był wolnym zawodnikiem, bo tylko na takich nas stać. Jednak póki co wypada bardzo pozytywnie - zaznaczył asystent Wiaczesława Akszajewa.
Od początku rundy elblążanie mają zastrzeżenia do pracy arbitrów. Na konferencji po niedawnym pojedynku z Polonią Bytom Szałachowski wyartykułował sporo pretensji. Bez komentarza nie pozostawił też starcia z Wartą, choć tym razem był bardziej powściągliwy. - Z tego co obserwujemy, wynika, że ostatnimi czasy bardzo wiele osób związanych z futbolem się myli. Mam tu na myśli senatora Koguta, czy trenerów Góraka i Moskala. Oni wszyscy się mylą, choć wydaje mi się, że mają sporą wiedzę o futbolu. Swojej opinii wyrażać nie zamierzam, ponieważ nie stać mnie na to. Po ostatnim komentarzu zostałem ukarany przez zarząd klubu i nie chcę, by znów mnie to spotkało. Ocenę pozostawiam obserwatorom. Myślę, że wszyscy widzą co się dzieje i wyciągają odpowiednie wnioski. Oczywiście nie zamierzam usprawiedliwiać porażek naszego zespołu. Przegrywamy, bo nie strzelamy bramek - zakończył Szałachowski.
Aktualnie do bezpiecznej strefy Olimpia traci aż jedenaście punktów i jej szanse na utrzymanie są bliskie zera.