Łukasz Matuszczyk został odesłany do drugiego zespołu w końcówce okresu przygotowawczego przez ówczesnego trenera Pogoni, Marcina Sasala. Decyzja ta wywołała spore zdziwienie, a nawet niezadowolenie części szczecińskich kibiców.
Obrońca nie zdążył zimą zmienić barw klubowych i od kilku miesięcy występował na czwartoligowych boiskach. Nadzieją dla Matuszczyka i trzech innych graczy z Adrianem Łuszkiewiczem na czele, było zatrudnienie na stanowisku trenera Pogoni Ryszarda Tarasiewicza. Ten ostatni, wobec problemów zdrowotnych lewych obrońców, zdecydował się sięgnąć właśnie po byłego zawodnika KSZO.
- Drobny uraz ma Emil Noll, a Matuszczyk jest zawodnikiem lewonożnym i chociaż nie znam go jeszcze bardzo dobrze, to wiem i słyszałem jaki to piłkarz. Skoro jest taka możliwość, to trzeba spróbować - powiedział w rozmowie z oficjalną witryną klubu Tarasiewicz, który zaznaczył jednocześnie, że po okresie spędzonym w drugim zespole, obrońca nie jest gotowy na grę od początku przeciw Dolcanowi.
Pogoń pod wodzą Ryszarda Tarasiewicza dwukrotnie zremisowała, następnie pokonała w derbach Flotę. Obecnie zajmuje trzecie miejsce w tabeli z takim samym dorobkiem punktowym jak liderujący Piast oraz Termalica.