3 
Stadion Miejski we Wrocławiu także po zakończeniu Euro 2012 będzie gościł znakomitych gospodarzy. Podążając za światowymi trendami miasto Wrocław postanowiło zorganizować specjalną imprezę na arenie mistrzostw Europy w piłce nożnej. W dniach 21-22 lipca w stolicy Dolnego Śląska odbędzie się turniej Polish Masters. W pierwszej jego edycji rywalami Śląska Wrocław będzie ćwierćfinalista tegorocznej edycji Ligi Mistrzów Benfica Lizbona, która w najważniejszych klubowych rozgrywek europejskich wyeliminowała sam Manchester United. Obok Portugalczyków wystąpią piłkarze PSV Eindhoven z Przemysławem Tytoniem w składzie oraz ośmiokrotny mistrz Argentyny Velez Sarsfiled, który zajmuje 3 miejsce na świecie w najnowszym rankingu Międzynarodowego Stowarzyszenia Historyków i Statystyków Futbolu (IFFHS). - Często powtarzamy, że stadion we Wrocławiu to nie tylko stadion, ale centrum rozrywki. Chcemy, aby słowo stało się ciałem. W tym roku przewidzieliśmy kilka ciekawych imprez. W jednej z nich - z obszaru imprez sportowych - gościć będziemy cztery ciekawy drużyny - PSV Eindhoven, Velez Sarsfield, Benficę Lizbona i nasz Śląsk Wrocław. To drużyny mocne, znane. Będzie to święto dla Wrocławia, ale i dla polskiego futbolu, bo takiego turnieju w Polsce jeszcze nigdy nie było. Jeśli okaże się, że będzie ta impreza uznana za ciekawą, to w przyszłym roku powtórzymy ten turniej z drużynami nie słabszymi i nie gorszymi, również ciekawymi - powiedział Robert Pietryszyn, prezes spółki Wrocław 2012.
- Mam pewność, że zespoły przyjadą w pierwszych składach, bo to był nasz warunek rozmów. Będą wielkie nazwiska i chcemy wielkiego turnieju - podkreślił Pietryszyn.
W turnieju Polish Masters rozegrane zostaną w sumie cztery mecze. Impreza rozpocznie się od losowania, które wyłoni pary eliminacyjne. Spotkania półfinałowe odbędą się w sobotę 21 lipca. Triumfatorzy sobotnich spotkań zmierzą się ze sobą w niedzielę 22 lipca w finale Polish Masters, a pokonani zagrają w meczu o 3. miejsce w turnieju. - Formuła turnieju nie jest zbytnio odkrywcza. Wzorce bierzemy od najlepszych. Podglądaliśmy Emirates Cup i Audi Cup jeżeli chodzi o samą organizację. Postanowiliśmy zorganizować podobną imprezę. Jest to turniej towarzyski, bo wstrzelamy się w lukę pomiędzy rozgrywkami europejskimi - wyjaśnił Tomasz Rachwał, współproducent turnieju z firmy Polish Sport Promotion.
Dlaczego zdecydowano się akurat właśnie na te zespoły? Wcześniej uczestnikami turnieju miały być Borussia Dortmund czy też angielski Tottenham. - Było dużo kontrowersji co do tego, jakie drużyny wezmą udział w turnieju. Wcześniej pojawiały się różne nazwy i padały różne typy - między innymi Borussia Dortmund. Rozmawialiśmy i negocjowaliśmy z większością drużyn w Europie. Celem sprostowania niektórych informacji, które wcześniej się pojawiły, sytuacja była taka, że Borussia, Szachtar Donieck i Tottenham, były w ramach negocjacji. Z różnych względów jednak wypadły - finansowych, organizacyjnych. Negocjowaliśmy z 30 klubami europejskimi. Wybraliśmy trzy i jest się czym chwalić. Kierowaliśmy się przede wszystkim formą sportową w tym sezonie, dostępnością w tym terminie i możliwościami finansowymi. Wszyscy chcielibyśmy widzieć Real, FC Barcelonę i Manchester, ale też chcemy budować tą imprezę, a nie od razu odkrywać wszystkie karty. Planujemy ten turniej długofalowo, aby to była impreza cykliczna we Wrocławiu. Dobierając drużyny też patrzyliśmy na style, które mogą prezentować - skomentował Rachwał.
Uczestnicy Wrocław Polish Masters:
C.A. Valez Sarsfield:
Zespół piłkarski założony w 1910 r. Ośmiokrotny mistrz Argentyny i zdobywca Pucharu Interkontynentalnego (1994 r.) oraz Copa Libertadors (1994 r.). Jego nazwa pochodzi od argentyńskiego prawnika - twórcy systemu prawnego Argentyny. Największą postacią w historii drużyny jest Carlos Bianchi, strzelec aż 2006 bramek w barwach Valez. Jako trener klubu 3-krotnie doprowadził go do mistrzostwa.Sympatycy futbolu pamiętać mogą też grającego w C.A. Velez Sarsfield, w latach 2001-2011, paragwajskiego bramkarza - Jose Luisa Chilaventa, znanego jako mistrz rzutów wolnych i karnych. W sumie zdobył dla argentyńskiego zespołu 36 bramek. - Velez jest może mniej popularnym zespołem w Europie niż Boca Juniors Buenos Aires, ale myślę, że jeżeli chodzi o poziom gry, to im nie ujmują. Jest to klub, który przełamał hegemonię Boca. Udało nam się ich ustrzelić, bo będą na tournee w Europie. Mają sparingi między innymi z Realem i PSG. Dopełnią całego kolorytu w naszym turnieju - zaznaczył Tomasz Rachwał.
PSV Eindhoven: Jo jeden z najbardziej znanych holenderskich klubów piłkarskich. Powstał jako klub pracowników koncernu Philips - stąd skrót Philips Sport Vereniging. W przyszłym roku będzie obchodzić swoje setne urodziny. W tym czasie aż 21 razy zdobył mistrzostwo kraju, a 9 razy Puchar Holandii. Dał także swoim kibicom niezapomniane, sportowe emocje zdobywając w 1978 r. Puchar UEFA oraz w 1988 r. Puchar Mistrzów. W PSV Eindhoven występowali m.in. Ruud Gullit, Romario, Ronaldo, Ruud van Nistelrooy. Są też i polskie akcenty. W drużynie gra obecnie (od 2011 r.) Przemysław Tytoń. Wcześniej barwy holenderskiego zespołu reprezentowali Piotr Matys i Tomasz Iwan.
Benfica Lizbona: To najbardziej utytułowany klub piłkarski w historii Portugalii (założony w 1904 r .). 32 razy sięgnął po tytuł mistrza kraju, a 24 po Puchar Portugalii. Jest też podwójnym zdobywcą Pucharu Mistrzów (19661 r., 1962 r.) oraz Pucharu UEFA (1983 r.). Największą gwiazdą w historii zespołu był Eusebio, który na swoim koncie ma 614 rozegranych spotkań w barwach Benfiki, podczas których strzelił 683 gole.
Śląsk Wrocław: Aktualny wicemistrz Polski. Klub piłkarski założony w 1947 r. mistrzostwo kraju zdobył w sezonie 1976/77. Dwa razy sięgnął też po Puchar Polski (1976 r. i 1987 r.), natomiast w sezonie 2008/09 został Zdobywcą Pucharu Ekstraklasy. Do jednym z największych osiągnięć wrocławskiej drużyny należy też udział w ćwierćfinale Pucharu Zdobywców Pucharów (1976/77) oraz w dwa razy w 1/8 finału Pucharu UEFA (1975/76 i 1978/79). Obecnie najbardziej znanym piłkarzem grającym w barwach Śląska jest Sebastian Mila, kapitan drużyny.
