Mourinho o odejściu Guardioli
Jose Mourinho zabrał głos na temat odejścia Pepa Guardioli. - Nie muszę tego komentować, to jego decyzja. Kiedy trenerzy są zwalniani, zasługują na solidarność, a kluby w wielu przypadkach są słusznie krytykowane, ale sprawa Guardioli jest zupełnie inna. To jego osobisty wybór i najważniejsze jest to, że jest szczęśliwy, że tak zdecydował. Nie mam żadnego odczucia przeciwko jego klubowi, bo to on podjął decyzję - mówi "The Special One".
- Ja jestem trenerem piłkarskim od 12 lat i męczę się w czerwcu, gdy nie ma żadnych meczów ani sesji treningowych. Jednak każdy jest inny i to trzeba zaakceptować. Mam nadzieję, że Guardiola będzie cieszył się czasem wolnym. Serdecznie go pozdrawiam i życzę mu powodzenia - dodaje szkoleniowiec Królewskich.
Guardiola: Moja decyzja nie ma nic wspólnego z Mourinho
Guardiola został zapytany na konferencji prasowej, czy wpływ na jego decyzję miała osoba Mourinho. - W ogóle tak nie było. Równie dobrze mam innych przeciwników, ale inni trenerzy nie powodują tego, że jesteś zmęczony. To dzieje się na skutek pracy każdego dnia i zwyciężania - powiedział odchodzący trener Dumy Katalonii. - Czy w przyszłości będę znowu trenerem Barcelony? Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, bo naprawdę nie wiem - stwierdził.
Wiese rozmawia z Realem
Niewykluczone, że Królewscy będą mieć w składzie trzeciego po Mesucie Oezilu i Samim Khedirze reprezentanta Niemiec. Mowa o bramkarzu Timie Wiese. - Doszło do kontaktów pomiędzy moim agentem a Realem - ujawnił w środę doświadczony golkiper, który po sezonie za darmo odejdzie z Werderu Brema.
Informacje te są o tyle zaskakujące, że Jose Mourinho ma w talii perspektywicznego Antonio Adana, który z powodzeniem może zastępować Ikera Casillasa.
100 mln euro na wzmocnienia Barcelony
Zdaniem katalońskiego Sportu Tito Vilanova będzie mógł wydać aż 100 mln euro na letnie wzmocnienia. Początkowo Blaugrana miała przeznaczyć na nowych zawodników połowę tej kwoty, ale szefostwo oczekuje około 30 mln euro ze sprzedaży kilku dotychczasowych zawodników (m.in. Seydou Keity czy Ibrahima Affelaya). Poza tym oszczędności wynikają stąd, że nowy szkoleniowiec będzie zarabiał mniej niż Pep Guardiola, a niepowodzenia w La Liga i Champions League sprawią, że nie klub nie będzie musiał wypłacić premii zawodnikom i sztabowi szkoleniowemu.
Królewscy będą świętować w czwartek?
Real Madryt podjął decyzję, że feta z okazji wywalczenia mistrzostwa Hiszpanii odbędzie się w stolicy w czwartek o 21. Działacze nie chcą, by celebracja miała miejsce o 4 nad ranem, kiedy zespół wróci z meczu ligowego w Bilbao. Oczywiście, aby wydarzenie doszło do skutku, Królewscy muszą pokonać Athletic bądź liczyć na potknięcie Barcelony.
Man Utd zgłosi się po Pique?
Sport twierdzi, że sir Alex Ferguson spróbuje odzyskać Gerarda Pique z Barcelony, który na Old Trafford mógłby zastąpić Rio Ferdinanda. Stoper ostatnio nie zawsze znajduje się w podstawowym składzie Blaugrany i ma prawo być niezadowolony. Z drugiej strony Carles Puyol wkrótce odejdzie na emeryturę, a Javier Mascherano nie jest i raczej nie będzie gwiazdą światowego formatu.
W tym miejscu warto dodać, że zarówno Pique, jak i Alexis Sanchez nie zagrają w środowym spotkaniu Malagą z powodu urazów.
Real powalczy o Belhandę
Ostatnie ligowe spotkanie HSC Montpellier obserwował Zinedine Zidane. Media nie mają wątpliwości - Hiszpan oceniał formę Younesa Belhandy. Marokańczyk ma za sobą znakomity sezon i już spekuluje się, że wkrótce trafi do silniejszej ligi. - Cały ich zespół gra świetny futbol, ale Belhanda i Giroud są wyjątkowi - pochwalił liderów Ligue 1 przedstawiciel Królewskich.
Biglia marzy o Primera Division
Jednym z najbardziej rozchwytywanych piłkarzy na rynku jest obecnie Lucas Biglia. - Moja przygoda z Anderlechtem dobiega końca. Moim marzeniem są występy w Hiszpanii - ujawnił Argentyńczyk. - Lubię Xabiego Alonso. On zapewnia Realowi i reprezentacji Hiszpanii równowagę. Jest dla mnie wzorem - dodał 26-latek. Nie od dziś wiadomo, że Biglia znajduje się na celowniku Jose Mourinho.
Atletico celuje w Ligę Mistrzów
Los Rojiblancos tracą do zajmującej 4. pozycję w tabeli Malagi aż 6 "oczek". Mimo to Diego Simeone nie traci nadziei na zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów. - Będziemy w to wierzyć aż do ostatniego gwizdka sędziego w naszym ostatnim meczu, który rozegramy z Villarreal - zapewnia argentyński trener. Atletico Madryt obecnie jest na 6. miejscu, ustępując jeszcze Levante.