Przed jednym ze spotkań rundy wiosennej T-Mobile Ekstraklasy trener Orest Lenczyk miał usłyszeć od części piłkarzy, że ci nie widzą możliwości dalszej współpracy z nim. - W takim razie wygrajcie to mistrzostw dla siebie, nie dla mnie - odparł szkoleniowiec.
Podczas meczu w Krakowie, który zapewnił Śląskowi mistrzostwo, strzelec bramki Rok Elsner nie podbiegł do ławki, żeby podziękować trenerowi. Po zwycięstwie drużyna zgodnie z tradycją nie podrzucała trenera. W środę na stadionie odbyła się feta z okazji zdobycia tytułu mistrzowskiego. Piłkarze bawili się do białego rana. Lenczyk zakończył świętowanie o 21. Rano na 10 zapowiedział trening.
Jak donosi Przegląd Sportowy, w Śląsku poważnie myśli się o zmianie trenera. Kandydatem jest Adam Nawałka. Doceniono jego pracę w Górniku Zabrze, z którym właśnie wygasł mu kontrakt. Nawałka nie będzie chciał dalej współpracować z Górnikiem, bo szykują się kolejne osłabienia drużyny. Doceniono w nim to, że nie bał się stawiać na młodych zawodników. W Śląsku z kolei brakowało osoby, która zdecydowałaby się dać szansę młodzieży. Arkadiusz Piech zrobił furorę na boiskach ekstraklasy w barwach Ruchu mimo, że kilkakrotnie był przymierzany do Śląska.
Zdaniem Przeglądu Sportowego Lenczykowi wypomina się głównie to, że bał się postawić na młodych piłkarzy. Kamykiem do jego ogródka jest także to, że większość piłkarzy, którzy zdobywali mistrzostwo, została sprowadzona do klubu jeszcze za czasów Ryszarda Tarasiewicza. Nie jest wykluczone, że tak zwana frakcja polsatowska, która ma większość udziałów w Śląsku, będzie głosowała za zmianą trenera. Problem polega na tym, że Lenczyk ma ważny kontrakt do 2013 roku i jego zwolnienie będzie wiązało się z koniecznością wypłaty odszkodowania.
Źródło: Przegląd Sportowy