Łukomska-Pyżalska o zamieszaniu wokół kibiców Zawiszy

Nie milkną echa niedzielnego meczu Warty z Zawiszą, a zwłaszcza jego otoczki. Prezes Izabella Łukomska-Pyżalska odniosła się do zarzutów dotyczących niewpuszczenia na trybuny kibiców gości.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

Przypomnijmy, iż zgoda na organizację spotkania w "ogródku" była obwarowana zastrzeżeniem, że klub z Drogi Dębińskiej odbędzie zawody bez fanów drużyny przyjezdnej. Warta zastosowała się do tego obostrzenia i sprzedawała bilety wyłącznie osobom z Poznania i okolic. Bydgoszczanie natomiast obserwowali pojedynek zza płotu. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego ich przedstawiciele próbowali wpłynąć na zmianę decyzji, ale te działania spełzły na niczym.

- Gdyby nie EURO 2012 i wymiana trawy przed nim, mecze z Bogdanką Łęczna i Zawiszą Bydgoszcz rozegralibyśmy na Stadionie Miejskim z kibicami gości. Ze względu na fakt, iż umowę na wynajem Stadionu Miejskiego mieliśmy do 6 maja, nie mogliśmy tam rozegrać dwóch ostatnich meczów domowych. Wobec tego jedynym wyjściem było granie przy Drodze Dębińskiej na naszym obiekcie, który nie spełnia wymagań PZPN dla meczów I ligi - wyjaśniła w specjalnym oświadczeniu Izabella Łukomska-Pyżalska.

- To, że część kibiców Zawiszy jest ograniczona i tego nie rozumie, ani nawet nie zadała sobie trudu sprawdzenia, dlaczego jest tak, to ich sprawa. Ich zachowanie utwierdza tylko w przekonaniu o słuszności decyzji policji i jest wizytówką klubu Zawisza ("kibice" zniszczyli nam ogrodzenie, zrzucili jedną z reklam na ludzi siedzących na trybunach). Fani z Bydgoszczy niszczą własny stadion podczas meczów, ciągle narażają swój klub na kary finansowe. Dziwi mnie tylko, że niektórzy warciarze nie rozumieją wagi ewentualnego złamania wszystkich postanowień. Czy dla wpuszczania 200 osób z Bydgoszczy miałam ryzykować przyszłość Warty? Mam zamiar zainwestować w "ogródek", dostosować go do wymogów licencyjnych I ligi, m. in. wymienimy murawę, zmodernizujemy sektor gości i zadaszymy trybunę na minimum 500 miejsc - dodała sterniczka zielonych.

- Niektórzy sympatycy Warty chcieli, żeby fani z Bydgoszczy kupili bilety, rozsiane po wszystkich sektorach, między poznańskimi kibicami, rodzinami z dziećmi itp. Wtedy byłoby bezpiecznie? Wydzielić sektora gości nie można, bo gdyby ktoś nie zauważył, nie mamy jeszcze płotów, osobnego wejścia dla publiczności przyjezdnej, kołowrotków, czyli wszystkiego co jest potrzebne do spełnienia wymogów bezpieczeństwa - zaznaczyła Łukomska-Pyżalska.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×