Saidi Ntibazonkiza ma jeszcze dwa lata ważny kontrakt z Cracovią, co oznaczałoby, że aby go pozyskać, należałoby znaleźć w budżecie Lecha spore pieniądze. Ile? Zimą krakowianie chcieli za niego milion euro.
Ale to nie koniec wydatków. Ntibazonkiza w Krakowie zarabiał bardzo dobrze i po ewentualnej przeprowadzce na pewno nie obniżyłby wymagań - zarobki rzędu 1,2 mln zł rocznie uczyniłyby piłkarza z Burundi jednym z najlepiej zarabiających w Lechu.
Źródło: Głos Wielkopolski