Notowania Sebastiana Boenischa, którego kariera jeszcze niedawno stała pod znakiem zapytania z powodu poważnej kontuzji, po otrzymaniu powołania do kadry na Euro 2012, zdecydowanie wzrosły w Niemczech. Okazuje się, że 25-latek może przebierać w ofertach.
- Nie mam bezsennych nocy z tego powodu, że nie podpisałem jeszcze kontraktu. Czekam na znak od Werderu, zakładam, że rozmowy będą kontynuowane, ale analizuję również inne propozycję - przyznaje lewy obrońca. - Jesteśmy zrelaksowani, wciąż czekamy na odpowiedź od Klausa Allofsa (dyrektor sportowy Werderu - przyp.red.). Nic nowego się nie dzieje - twierdzi agent Boenischa, Dieter Burdenski.
Wygląda na to, że Boenisch skłania się ku pozostaniu w dotychczasowym klubie. - Faktem jest, że w Bremie czuję się bardzo komfortowo. Muszę się jednak rozglądać za nowymi rozwiązaniami, jeśli przedłużenie kontraktu nie dojdzie do skutku. Powrót do Schalke? Bez komentarza - mówi kadrowicz Franciszka Smudy.