Zmiana trenera zaskoczyła piłkarzy Cracovii

Na dwa dni przed rozpoczęciem przygotowań do nowego sezonu Cracovia dokonała zmiany na ławce trenerskiej i Tomasza Kafarskiego zastąpił [tag=316]Wojciech Stawowy[/tag]. Piłkarzy Pasów ta sytuacja zaskoczyła.

Jeszcze w minionym tygodniu wydawało się, że zgodnie z decyzjami podjętymi tuż po zakończonym spadkiem sezonie Pasy w walce o powrót do ekstraklasy poprowadzi Tomasz Kafarski, któremu nie udało się utrzymać Cracovii w najwyższej klasie rozgrywkowej. W poniedziałek 37-letni szkoleniowiec został jednak zwolniony, a jego obowiązki przejął Stawowy, który w czwartek poprowadzi pierwszy trening krakowian.

Przygotowania do nowego sezonu Pasy miały zacząć w środę, ale ze względu na to, że trener Kafarski chciał oficjalnie pożegnać się z drużyną, pierwsze zajęcia przesunięto o jeden dzień.

- Trener bardzo elegancko ubrał pożegnanie w słowa. Powiedział, że światek piłkarski jest mały i na pewno gdzieś się spotkamy. Samą zmianą byliśmy zaskoczeni nie mniej niż on, bo nic na to nie wskazywało - mówi Krzysztof Nykiel. - Trener wlał w nas wiarę w awans. Powiedział, że spokojnie powinniśmy sobie poradzić z powrotem do ekstraklasy. To było miłe. Cracovię trenera Stawowego siłą rzeczy znamy tylko z mediów i opowieści, ale pamiętam, że świetnie tu sobie radził. Szybko awansował z III ligi do ekstraklasy, gdzie też świetnie sobie radził - dodaje Szymon Gąsiński.

O zmianie piłkarze Cracovii dowiedzieli się z internetu z portalu terazpasy.pl, który jako pierwszy podał tę informację. - We wtorek wróciłem do Polski i dowiedziałem się, że jest nowy trener. Nie byłem zaskoczony, bo przyzwyczaiłem się już do zmian - to mój szósty trener w Cracovii (śmiech). O trenerze Stawowym wiem tylko tyle, że prowadził Cracovię, awansował z nią do ekstraklasy i że jest legendą Cracovii. Mam nadzieję, że to powtórzymy - mówi Milos Kosanović.

- Trochę byłem zaskoczony, ale parę lat gram w tę piłkę i nic już mnie nie zdziwi. Bardzo dobrze pamiętam Cracovię trenera Stawowego, bo w sezonie 2003/2004 grałem w Zagłębiu Lubin i walczyliśmy z Pasami o awans do ekstraklasy. To była bardzo ciężka walka. Pamiętam, że Cracovia grała wtedy tę "krakowską piłkę", bardzo efektowną. Czy to powtórzymy? Wszystko zależy od wykonawców - to opinia Mateusza Żytko.

Na spotkaniu z trenerem Kafarskim byli również zawodnicy, którzy w minionym sezonie nie grali w Pasach. Choćby Adam Marciniak, który już w styczniu związał się z Cracovią trzyletnim kontraktem wchodzącym w życie 1 lipca. Kiedy podpisywał umowę z klubem, w Krakowie pracował Dariusz Pasieka. Później jego sytuację monitorował Kafarski, ale przyjdzie mu grać u Stawowego. - Przeczytałem o tym w internecie. Nie ukrywam, że byłem lekko zdziwiony, bo jeszcze kilka dni temu rozmawiałem z trenerem Kafarskim. Ale nie moją rolą jest komentowanie decyzji zarządu - tłumaczy 24-letni obrońca, który w ostatnich latach grał w Górniku Zabrze. - Takie jest nasze życie w piłce. Nie ma gwarancji, że podpisując trzyletni kontrakt, będzie się pracowało z trenerem, który cię ściąga do klubu. Moja sytuacja się nie zmienia, bo po prostu będę robił na treningach wszystko, by przekonać do siebie trenera Stawowego, tak jak miałem to zrobić u trenera Kafarskiego.

Źródło artykułu: