- Z nikim nie prowadzimy rozmów i żaden z menadżerów nie jest upoważniony do inicjowanie rozmów z tymi klubami - przekonuje na łamach Przeglądu Sportowego Bartłomiej Bolek, menedżer Piszczka.
- Zresztą wiele razy słyszałem w Dortmundzie, że Borussia w ogóle nie interesuje sprzedaż Łukasza. Jego kontrakt jest ważny do czerwca 2016 roku. Jeżeli jakiś klub byłby nim zainteresowany, najpierw musi się zgłosić do niemieckiego klubu - wyjaśnił.
Bolek powiedział także, że do Borussi nie wpłynęła żadna oferta kupna Łukasza Piszczka.
Źródło: Przegląd Sportowy