Dzień rozpoczął się od spotkania w szatni, po którym gracze z pola wyruszyli na godzinny bieg po mieście. W tym czasie bramkarze trenowali na sztucznej nawierzchni pod okiem Przemysława Norki. Poza Arturem Melonem oraz Paweł Waśkowem swoje możliwości prezentował testowany Piotr Kotlarczyk. Grupy spotkały się około godziny 11. Trener Ryszard Kłusek podzielił graczy na sześć ekip, które następnie zmierzyły się w mini-gierkach.
W treningu wzięło udział kilkudziesięciu zawodników wytypowanych po niedzielnym castingu oraz byli juniorzy klubu. - Po porannych zajęciach podziękowaliśmy ośmiu, a pozostawiliśmy trzech. Dostaną oni szansę w popołudniowym sparingu z pierwszoligowcami. Zobaczymy, czy zdołają stawić im czoła - tłumaczył szkoleniowiec, który nie chce na razie rozmawiać o konkretnych nazwiskach.
Wiadomo, że o angaż we Flocie wciąż walczy jeden z trzech Japończyków. Świnoujścia nie opuszcza prawdopodobnie też testowany Kameruńczyk. - Sprawdzimy jeszcze wielu zawodników, z którymi jest w kontakcie dyrektor klubu. To na pewno nie koniec poszukiwań ewentualnych wzmocnień - wyjawił Kłusek.
Ze "starej gwardii" Wyspiarzy, którzy wyrazili chęć pozostania w klubie, zabrakło Ivana Udarevicia. Chorwat dołączy do zespołu w środę, ponieważ zmaga się z problemami formalnymi utrudniającymi przyjazd do Polski. Okazało się także, że sprawa odejścia Krzysztofa Bodzionego nie jest jeszcze w stu procentach przesądzona. Piłkarz stawił się nad morzem, ale ma kłopoty ze zdrowiem.
Szansę pokazania się sztabowi szkoleniowemu dostał Michał Protasewicz. Do pełni sił wracają powoli Rafał Kalinowski oraz Przemysław Rygielski, którzy są do dyspozycji w nadchodzących sparingach. Przygotowania nad morzem rozpoczął także Paweł Bielecki, wypożyczony w poprzedniej rundzie z Pogoni Szczecin.
Drużyna spotka się w poniedziałek także na drugim, czysto piłkarskim treningu. Wyselekcjonowana grupa wyruszy następnego dnia do Wronek, gdzie rozegra mecz kontrolny z Lechem Poznań.