Sparingowo: Remis Stali z Siarką pod rozżarzonym słońcem

W sobotę w upalnej pogodzie piłkarze Stali Stalowa Wola w meczu sparingowym zremisowali z Siarką Tarnobrzeg. Aż cztery gole padły z rzutów karnych. Mecz mógł się podobać.

W sobotnie przedpołudnie doszło do meczu sparingowego pomiędzy Stalą Stalowa Wola a Siarką Tarnobrzeg. Obydwa zespoły w najbliższym sezonie zmierzą się w rozgrywkach II ligi grupy wschodniej. Tarnobrzeżanie będą beniaminkiem tej klasy rozgrywkowej.

Chociaż spotkanie rozpoczęło się przed południem, to piłkarzom obydwu ekip nie grało się łatwo. Żar lał się z nieba, a w bardzo wysokiej temperaturze trudno było biegać. Na trybunach remontowanego stadionu w Stalowej Woli zasiadło jednak około 300 sympatyków futbolu. Wszak to spotkanie derbowe, gdyż oba miasta dzieli niewielka liczba kilometrów. Dodatkowo kibice Stali i Siarki lekko mówiąc za sobą nie przepadają.

W meczu obaj trenerzy postanowili przetestować po kilku zawodników. Od początku spotkania swój styl gry narzucili jednak tarnobrzeżanie, którzy od pierwszego gwizdka sędziego zdecydowanie ruszyli do ataku. Na pierwszego gola nie trzeba było długo czekać. Już w 6. minucie po faulu Michała Czarnego arbiter odgwizdał rzut karny dla Siarki. Stalowowolanie mieli pretensje do sędziego, bowiem dla nich przewinienie miało miejsce jeszcze przed polem karnym. Jedenastkę pewnie wykorzystał jednak Bartosz Madeja. Piłkarze z Tarnobrzegu po objęciu prowadzenia dalej śmiało atakowali. Kolejną bramkę zawodnicy beniaminka II ligi strzelili już w 14. minucie. Po ładnym dośrodkowaniu z prawego skrzydła celnym strzałem głową popisał się Tomasz Wolan. Chwilę wcześniej ten sam zawodnik popisał się świetnym strzałem z kilkunastu metrów, lecz futbolówka odbiła się od spojenia słupka z poprzeczką.

W kolejnych minutach tempo meczu opadło. Powoli jednak do głosu zaczęli dochodzić piłkarze ze Stalowej Woli, którzy rozgrywali składne akcje. Po blisko trzydziestu minutach gry z rzutu wolnego przymierzył nowy piłkarz Stalówki, Damian Łanucha. Futbolówka przeleciała jednak tuż nad poprzeczką. W zespole Mirosława Kality aktywny był zwłaszcza Rafał Turczyn, który w swoim stylu szarpał na skrzydle. W 34. minucie po jego uderzeniu przewrotką futbolówkę złapał bramkarz Siarki.

Trzy minuty później arbiter odgwizdał rzut karny dla Stalówki. Skutecznym wykonawcą jedenastki okazał się Łanucha. Tuż przed przerwą zielono-czarni mieli jeszcze jedną doskonałą okazję bramkową, lecz zabrakło centymetrów, aby ulokować futbolówkę w siatce.

Od początku drugiej połowy trenerzy obu ekip do gry desygnowali praktycznie nowe składy. Lepiej na boisku prezentowali się piłkarze Stali, którzy co chwilę stwarzali sytuacje bramkowe. I tak tuż po wznowieniu gry na listę strzelców w sytuacji sam na sam z bramkarzem wpisał się Wojciech Białek. Później Stalowców dopadła jednak prawdziwa niemoc strzelecka.

Doskonałej okazji nie potrafił wykorzystać między innymi testowany Damian Juda, który z pięciu metrów nie trafił do bramki. Później kolejnej sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał też Białek. W końcówce spotkania znów to piłkarze Siarki zaczęli nadawać ton rywalizacji na boisku.

W 83. minucie arbiter odgwizdał kolejny, trzeci już rzut karny dla Siarki. Tym razem pewnie wykorzystał go Gębalski. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się zwycięstwem piłkarzy z Tarnobrzega, zawodnikom Stalówki został przyznany kolejny rzut karny. Była to więc czwarta jedenastka w meczu. Tym razem piłkę do siatki skierował Wojciech Białek, który strzelił swojego drugiego gola. Chwilę później arbiter zakończył spotkanie.

Powiedzieli po meczu:

Mirosław Kalita (trener Stali Stalowa Wola): Mam trochę pretensji zwłaszcza do starszych zawodników, bo powinniśmy bardziej szanować piłkę i dłużej się przy niej utrzymywać. Młody bramkarz Furtak prezentuje zbliżony poziom, jak nasz Wołoszyn. Zagrał gościnnie w naszym meczu. Jestem natomiast zadowolony z występu Sławka Jagły. Jest to doświadczony zawodnik i może nam się przydać. Dobrze gra głową. Jeżeli bramkarz Paweł Zieliński nie zdecyduje się na grę w Resovii, temat jego występów u nas powróci. W kolejnym meczu sparingowym zmierzymy się z Wisłą Puławy.

Michał Szymczak (trener Siarki Tarnobrzeg): Musimy siąść i przeanalizować, którzy zawodnicy będą nam potrzebni, a z których należy zrezygnować. Spodziewam się przyjazdu na testy do nas młodych zawodników, ale nie chcę zdradzać ich nazwisk, bo nie mam jeszcze zgody ich klubów. W środę zagramy następny sparing, z Resovią, prawdopodobnie w Rzeszowie.

Stal Stalowa Wola - Siarka Tarnobrzeg  3:3 (1:2)
0:1 -
Madeja (k.) 6'
0:2 -
Wolan 14'
1:2 -
Łanucha (k.) 38'
2:2 -
Białek 48'
2:3 -
Gębalski  (k.) 83'
3:3 -
Białek (k.) 88'
Składy:
Stal Stalowa Wola:

Wołoszyn - Cebula, Czarny, Jagła, Sikorski, Horajecki, Turczyn, Kachniarz, Łanucha, Kantor, Fabianowski; grali także: Furtak, Kowal, Demusiak, Żmuda, Getiger, Radawiec, Juda, Gilar, Majowicz, Białek.
Siarka Tarnobrzeg:

Ćwiczak, Furman, Szpond, Duda, Madeja, Kuranty, Janiec, Wolan, Piątkowski, Płonka; grali także: Beszczyński, Bażant, Hunowski, Jakubowski, Kabata, Trawa, Żubrowski, Różnowski, Gębalski, Kwieciński.

Sędzia:
Filip Kosak.

Źródło artykułu: