Chcieliśmy liderowi urwać chociaż punkt - komentarze po meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Korona Kielce

Kapitan Podbeskidzia Łukasz Merda nie rozpaczał z powodu przerwania jego passy bez utraty bramki. Golkiper Górali cieszył się z kompletu punktów, który jest dla niego ważniejszy niż śrubowanie rekordu między słupkami.

Włodzimierz Gąsior (trener Korony): Był to bardzo dobry mecz w wykonaniu obu drużyn. Nie brakowało zaangażowania, mądrej gry, akcji podbramkowych, którymi można by obdzielić dwa lub trzy mecze. Na pewno zabrakło skuteczności zarówno z jednej jak i z drugiej strony. My gramy dopiero drugi mecz, rozgrywamy dobre spotkanie, zostawiamy dużo zdrowia na boisku, gramy dobrą piłkę i tracimy bramki po kardynalnych błędach. Nie wykorzystujemy sytuacji stworzonych przez moją drużynę i to jest chyba najgorsze.

Mariusz Zganiacz (pomocnik Korony): Przyjechaliśmy tutaj po trzy punkty, później z przebiegu spotkania, staraliśmy się doprowadzić do remisu, ale jak z klarownych sytuacji nie strzela się bramek no to ręce opadają. Mieliśmy naprawdę sporo sytuacji, które mogliśmy wykorzystać. Drugi mecz z rzędu przegrywamy, musimy to przemyśleć i wygrać u siebie z GKS Jastrzębie. Myślałem że Podbeskidzie zagra dużo lepiej. Cały czas posyłali piłkę do przodu i dopiero tam napastnicy starają się coś zrobić.

Jacek Kiełb (pomocnik Korony): Dzisiaj zagraliśmy pechowo można powiedzieć. Chcieliśmy tutaj nadrobić punkty stracone po wpadce ze Stalą Stalowa Wola, ale się nie udało. Podbeskidzie to bardzo dobry zespół, grają agresywnie w obronie, naprawdę bardzo ciężko się z nimi gra. Oni przecież w tym sezonie jeszcze meczu nie przegrali, my o tym wiedzieliśmy, chcieliśmy przerwać tą passę. Dopiero kilka kolejek zostało rozegranych - wszystko przed nami. Miałem swoje sytuację, żałuję że ich nie wykorzystałem, chcieliśmy liderowi urwać chociaż punkcik, ale ta sztuka nam się nie udała.

Marcin Brosz (trener Podbeskidzia): Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego spotkania. Uważam, że takie mecze są najlepszą promocją piłki nożnej. Dzisiaj my pokazujemy coś co przyciąga ludzi - emocjonującą dobra grę - to kibice kochają. W tym meczu mogliśmy oglądać walkę cios za cios, to nam się udało wyjść z niej zwycięsko. Mieliśmy więcej szczęścia, ale tak powinno wyglądać spotkanie by te trybuny były pełne. O wszystkim można mówić w samych superlatywach, wspaniała zabawa na trybunach. Myślę, że mało który stadion by nam dzisiaj dorównał. Cieszymy się, że takie widowisko jak dzisiaj oglądają nasi kibice w Bielsku-Białej.

Łukasz Merda (bramkarz Podbeskidzia): Dzisiaj bramkę straciliśmy, ale nawet nam jej nie szkoda. Ostatnio w Lublinie nie straciliśmy gola i zdobyliśmy jeden punkt, dzisiaj bramkę straciliśmy, a dostaliśmy trzy. Po strzeleniu drugiej bramki nastąpiła wymianę ciosów. Mogliśmy się troszeczkę cofnąć, uspokoić tą grę, trochę chyba nam się głowy zagrzały, ale graliśmy dobrze. Chcieliśmy strzelić trzecią bramkę, nadzialiśmy się na kontrę, ale zwycięstwo dowieźliśmy do końca.

Paweł Żmudziński (pomocnik Podbeskidzia): Zwycięstwo z Koroną bardzo cieszy. Jest to zespół poukładany, mają bardzo dobrych zawodników i indywidualności. Musieliśmy sobie odbić remis w Lublinie. Tam mieliśmy mnóstwo sytuacji, nie strzeliliśmy żadnej, dzisiaj myślę, że mieliśmy troszeczkę mniej okazji, a strzeliliśmy dwie bramki. Muszę przyznać, że chyba słabiej wyglądaliśmy motorycznie niż we wcześniejszych spotkaniach, na pewno nie będzie tak zawsze. Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do tego sezonu. Cieszymy się że dowieźliśmy komplet punktów do końca.

Źródło artykułu: