Gospodarze świetnie rozpoczęli rywalizację i prowadzili już od 6. minuty. Piłkę mocno wykopał Sergiusz Prusak, Tomas Pesir przedłużył jej lot do Macieja Ropiejki, a ten minął bramkarza i płaskim strzałem skierował ją do siatki. Łęcznianie starali się pójść za ciosem, lecz strzelec gola chwilę później trafił w słupek.
Z minuty na minutę rosła przewaga Okocimskiego Brzesko. Najlepszą okazję zmarnował w 22. minucie Wojciech Wojcieszyński, gdy uderzył w poprzeczkę po wrzutce Marcina Szałęgi. Goście nie zrażali się niepowodzeniami i mozolnie starali się sforsować defensywę przeciwnika. Dokonali tego w 36. minucie, kiedy kolejne dośrodkowanie Szałęgi idealnie zwieńczył Wojcieszyński.
Podopieczni Krzysztofa Łętochy sprawiali wrażenie zadowolonych z wyrównania, zaś Bogdanka dążyła do przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść jeszcze przed przerwą. Natomiast po zmianie stron gra ożywiła się. Akcje szybko przenosiły się spod jednego pola karnego pod drugie, jednakże bramkarze nie mieli zbyt wielu okazji do interwencji.
Goście prezentowali większą determinację w dążeniu do celu, ale wypracowanie klarownych sytuacji podbramkowych było ponad ich siły. Szczęście uśmiechnęło się do Okocimskiego, kiedy kontuzji doznał Michał Zuber i z powodu wykorzystania limitu zmian rywale grali w osłabieniu. Dzieło zwieńczył w doliczonym czasie Tomasz Ogar. Otrzymał on kapitalne podanie od Iwana Litwiniuka i strzałem głową wprawił gości w ekstazę. Eksplozji radości w brzeskiej ekipie nie było końca, zaś gospodarze z opuszczonymi głowami zeszli do szatni.
Po meczu powiedzieli:
Krzysztof Łętocha (trener Okocimskiego): Nasz debiut w tej lidze wypadł okazale - zainkasowaliśmy trzy punkty. Wiem, że w pierwszych minutach zespół był stremowany i nie wszystko nam wychodziło. Trochę zagapiliśmy się w sytuacji, gdy rywale strzelili bramkę. Drużyna starała się grać konsekwentnie, co zawsze zakładamy w każdym spotkaniu. To dało nam bramkę. Uważam, że druga połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu, staraliśmy się utrzymać przy piłce i konstruować akcje, a szczęście dopisało nam w 93. minucie. Gdyby ktoś powiedział mi, że będziemy mieli taki debiut w I lidze, to nikomu bym nie uwierzył.
Piotr Rzepka (trener Bogdanki): Trudno powiedzieć coś sensownego po takim meczu. Straciliśmy bramkę w doliczonym czasie doliczonego czasu, a wcześniej były sytuacje z naszej strony i niezliczona ilość rzutów rożnych. Przy remisie nie byłbym zadowolony z tego meczu, a 1:2 to jest dla nas katastrofa.
Bogdanka Łęczna - Okocimski Brzesko 1:2 (1:1)
1:0 - Ropiejko 6'
1:1 - Wojcieszyński 36'
1:2 - Ogar 90+3'
Składy:
Bogdanka: Prusak - Żukowski, Kalkowski, Midzierski, Wojdyga - Oziemczuk (85' Irie), Sołdecki (59' Mandrysz), Nikitović, Szałachowski (55' Zuber) - Pesir, Ropiejko.
Okocimski: Mieczkowski - Wieczorek, Jacek, Urbański, Wawryka - Szałęga (73' Pyciak), Wojcieszyński, Baliga, Litwiniuk - Darmochwał (82' Jeromenko), Zaniewski (90+2 Ogar).
Żółte kartki: Jeromenko, Wojcieszyński, Zaniewski (Okocimski).
Sędzia: Wojciech Krztoń (Olsztyn).
Widzów: 1000.