Piłkarze Hannoveru 96 jedną nogą są już w fazie grupowej Ligi Europejskiej. W czwartek zespół z Bundesligi wygrał ze Śląskiem Wrocław 5:3, ale trzeba jednak podkreślić, że Niemcy mieli w tym meczu problemy z drużyną prowadzoną przez Oresta Lenczyka. - Jestem bardzo zadowolony z wyniku meczu - ostatnio gramy bardzo efektywnie i efektownie. Strzeliliśmy pięć bramek, lecz niestety straciliśmy trzy bramki co na pewno będziemy musieli przedyskutować. Lecz jestem zadowolony z przebiegu spotkania. Graliśmy z bardzo silną fizycznie drużyną, która jest mistrzem Polski. W drugiej połowie, gdy był remis, Śląsk się odbudował i znajdował luki w naszej obronie, co dało im również siłę do rywalizacji na równi z nami - powiedział Mirko Slomka.
Opiekun zespołu w którym gra Artur Sobiech był także bardzo zadowolony z atmosfery na Stadionie Miejskim we Wrocławiu. - Atmosfera była świetna, a sam mecz wspaniały. To była przyjemność grać na tym stadionie - powiedział trener, chociaż... - Przede wszystkim chciałbym podkreślić, że atmosfera była bardzo dobra, lecz my nie możemy brać odpowiedzialności za swoich kibiców patrząc na ten incydent, który miał miejsce. Chciałbym więc oficjalnie przeprosić za to, co stało się na trybunach stadionu, za te race. Myślę, że jest to smutne, bo zdarza się to na kolejnym stadionie. Mimo wszystko sądzę, że kibice naszej drużyny powinni pokazywać jak się cieszą, a nie przez odpalanie rac. Zawsze lepiej zostawić po sobie dobre wrażenie - zaznaczył Slomka. Przed rozpoczęciem potyczki kibice Hannoveru odpalili bowiem race. Nie rzucili ich jednak n murawę.
Opiekun zespołu z Bundesligi komplementował jednak drużynę z Wrocławia. - Śląsk był nastawiony defensywnie i nie mogliśmy go przejść. Zawodnicy gospodarzy włożyli w ten element sporo sił, a ja po tym wyniku czuję respekt dla rywala. Nie chcę wymieniać tutaj żadnego nazwiska - odbieram Śląsk przekrojowo, a póki co nie widzę szans na wyróżnienie któregokolwiek z zawodników w tym kontekście - skomentował Slomka, który cieszy się z wyniku, chociaż jego drużyna straciła trzy gole. - Osiem goli może cieszyć każdego kibica. Ja najbardziej zadowolony jestem jednak z wygranej. Ryzykownie atakowaliśmy, to też powód przez który straciliśmy trzy bramki. Zdecydowanie wolałbym zwycięstwo 5:0 - podsumował trener.