W poniedziałek prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz podejmie decyzję, czy Orest Lenczyk nadal będzie trenerem Śląska. Czarę goryczy przelały wydarzenia ostatnich dni i przebieg spotkania z Hannoverem 96 w eliminacjach Ligi Europejskiej. Od jakiegoś czasu mówiło się o konflikcie Lenczyka z drużyną. Ten konflikt był nader widoczny w meczu z Niemcami, kiedy szkoleniowiec Śląska "karnie" posadził na ławce rezerwowych kilku piłkarzy. Nie tyle porażka z Hannoverem, co właśnie decyzje personalne Lenczyka najbardziej rozzłościły działaczy. - Nie może być tak, że trwa już w najlepsze sezon, a trener nadal prowadzi eksperymenty w obronie. Na to był okres przygotowawczy, a nie mecze, gdzie stawką są bardzo poważne pieniądze od UEFA. Nie podoba mi się sposób wypowiadania się szkoleniowca. Po meczu z Hannoverem 96 pytany w telewizji, czemu nie gra Grosicki, mówi, że nie on go sprowadzał do klubu. To jest brak szacunku dla właścicieli drużyny. Orest Lenczyk miał swobodę w doborze graczy. Nikt nie został do tego klubu sprowadzony wbrew niemu - powiedział dla Przeglądu Sportowego Włodzimierz Patalas, wiceprzewodniczący rady nadzorczej Śląska.
Nie wiadomo jak będzie wyglądało ewentualne rozstanie Lenczyk ze Śląskiem. Wiadomo jednak, że wrocławski klub mają na uwadze doświadczenie nabyte podczas rozstania z Ryszardem Tarasiewiczem zabezpieczył się na wypadek konieczności płacenia trenerowi odszkodowania w przypadku wcześniejszego zerwania umowy. W najbliższym tygodniu Śląsk rozegra trzy spotkania. Potem nastąpi przerwa w rozgrywkach związana z występami kadry. Nowy trener miałby zatem dwa tygodnie na poznanie drużyny.
Źródło: Przegląd Sportowy
Nie pamietacie jak Orest wyciągnął Sląsk z pewnego spadku??? TYLKO i wyłącznie, dzięki jemu zostaliście w lidze a następnie równiez TYLKO i wyłącznie ,dzięki Orestowi Czytaj całość