Fatalna seria Stalówki trwa

Piłkarze Stali Stalowa Wola przegrali drugi mecz z rzędu na własnym boisku. Zielono-czarni na stadionie przy ulicy Hutniczej nie wygrali od 14 kwietnia 2012r., kiedy to pokonali Pogoń Siedlce 2:0.

Kamil Górniak
Kamil Górniak

Stalówka zagrała w sobotę słabe zawody. Co prawda zielono-czarni stwarzali sobie okazje bramkowe, ale mimo naprawdę dobrych sytuacji nie byli w stanie zdobyć drugiego gola. - Zagraliśmy słabe spotkanie. Prowadziliśmy 1:0 i mówiliśmy sobie w przerwie, że musimy przetrzymać pierwsze piętnaście minut drugiej połowy. Niestety popełniliśmy głupie błędy i padły dwa szybkie gole, które popsuły nam całą koncepcję gry w drugiej odsłonie zawodów. Próbowaliśmy bić głową w mur. Nie układała się gra w środku pola. Rywale opanowali tą część boiska i tak to wyglądało a nie inaczej - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl pomocnik ekipy ze Stalowej Woli Damian Łanucha.

Fatalnie w defensywie

W sobotniej konfrontacji ze Stalą Rzeszów zielono-czarni popełnili mnóstwo poważnych błędów. Dwa gole, które Stalówka straciła były po błędach linii obrony. - W defensywie popełnialiśmy chwilami katastrofalne błędy. Przy pierwszym golu Michał Czarny chciał się zabawić, zagrać krosowe podanie, ale został przyblokowany i straciliśmy bramkę. Przy drugim trafieniu dla rywali nie wiem po co wychodził nasz bramkarz poza pole karne - dodał Łanucha.

Trener Mirosław Kalita do boju posłał sześciu zawodników, którzy często grają w formacji obronnej. Nie pomogło to jednak w odniesieniu zwycięstwa, mimo prowadzenia do przerwy. Gospodarze sobotniego meczu nie wykonali zadania w drugiej części zawodów, które postawił przed nimi szkoleniowiec. - To nie było 6 nominalnych obrońców. Artur Cebula może grać równie dobrze w pomocy, tak jak w poprzednim sezonie. Każdy zawodnik musi bronić i atakować. Na pewno nie chcieliśmy się bronić. O defensywie myśleliśmy w momencie kiedy prowadziliśmy. Liczyliśmy wtedy na grę z kontry. Drugą połowę zdominowali goście, którzy nie pozwolili nam na wykonywanie naszej koncepcji gry. Plan poszedł się …do kosza - stwierdził Kalita.

Zmiany nie pomogły

W drugiej połowie opiekun Stalówki dokonał zmian w środku pola. Jego zdaniem ani Łanucha, ani Michał Kachniarz nie spełnili pokładanych w nich nadziei. - Damianowi jak i Michałowi nie układała się gra w środku pola. Ta dwójka środkowych pomocników plus trzeci Przemek Żmuda nie współpracowała dobrze. Rywale zdominowali środek pola. Nie mogliśmy sobie z tym poradzić. Naszą mocną stroną było rozgrywanie piłki, a graliśmy nie wiadomo co. Nie mieliśmy pomysłu na grę - powiedział Kalita. Nie najlepsze zawody rozegrał także Wojciech Fabianowski, który dostał szansę od trenera i wyszedł w pierwszym składzie. Mirosław Kalita na pomeczowej konferencji był załamany jego postawą. - Ja nie płace zawodnikom. Ja wystawiam graczy do składu. Na tą chwilę nie mam innych graczy – stwierdził.

Potrzebny wstrząs

Stalowcy mają teraz kilka dni na przeanalizowanie wyników. Na pewno konieczne będą rozmowy, gdyż kolejne słabe występy jeszcze bardziej zniechęcą fanów, którzy i tak mają sporo cierpliwości i w liczbie około 1000 pojawiają się na obiekcie przy ulicy Hutniczej. - Odstraszmy kibiców ze stadionu. Któryś kolei mecz nie możemy zdobyć kompletu punktów u siebie. Wliczam także poprzedni sezon. Mobilizujemy się, rozmawiamy. Wszyscy wiedzą co mają robić, a na boisku zawodnicy mają spętane nogi, wdaje się nerwowość, panika. Wyniki są takie, jakie są - mówił po zawodach Kalita. Również sami piłkarze wiedzą, że musi się coś zmienić, gdyż każda kolejna porażka może wprowadzić nerwową atmosferę i skomplikować sytuację w tabeli. - Świat się nie zawalił. Musimy przepracować kolejny tydzień i jak się nie da wygrać, to trzeba mecz zremisować. Szkoda, że przegraliśmy drugi mecz z rzędu u siebie. To jest tragedia. Musimy przede wszystkim zacząć punktować, bo sytuacja w tabeli robi się nieciekawa - zakończył Damian Łanucha.

Wszystkie mecze 2. ligi piłki nożnej w Pilot WP, pierwszej TV online w Polsce! (link sponsorowany)
2. liga piłki nożnej w jednym miejscu. Transmisje wszystkich meczów obejrzysz na żywo, online, gdziekolwiek będziesz w Pilot WP.

Rywalizację 18 drużyn o najlepsze miejsca w tabeli, a tym samym wszystkie mecze 34 kolejek do zobaczenia online na kanałach 2. liga piłki nożnej za pośrednictwem platformy streamingowej Pilot WP. Dodatkowo, dla wszystkich którzy chcą obejrzeć rozgrywki później, będzie przygotowana biblioteka VOD, z rozegranymi meczami. Wystarczy wykupić pakiet "2. liga piłki nożnej" w Pilot WP, a razem z nim dostęp do kanałów 2. liga piłki nożnej oraz VOD z meczami.

To tutaj toczy się prawdziwa gra! Sportowe emocje gwarantowane!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×