Juraj Dancik wrócił na boisko, ale nie wróci do składu Podbeskidzia?

Juraj Dancik przez cały okres przygotowawczy zmagał się z kontuzją. W niedzielę wrócił na boisko w spotkaniu Młodej Ekstraklasy. Nie oznacza to jednak, że wróci automatycznie do składu Podbeskidzia.

Paweł Sala
Paweł Sala

W poprzednim sezonie Słowak był podstawowym zawodnikiem Podbeskidzia, podobnie jak Bartłomiej Konieczny. Ten drugi również letnie przygotowania może spisać na straty, bowiem także nabawił się kontuzji łydki. O ile w przypadku Koniecznego sytuacja okazała się na tyle poważna, iż będzie musiał poddać się zabiegowi, o tyle u Dancika sprawa wygląda znacznie lepiej. Piłkarz w ostatnim tygodniu już trenował z drużyną, a po sobotnim meczu Podbeskidzia z Wisłą trener Robert Kasperczyk poinformował nas, iż Dancik wystąpi w niedzielnym spotkaniu Młodej Ekstraklasy.

- Pojadę do Myślenic na mecz Młodej Ekstraklasy, w której Jurek po wielu tygodniach przerwy wróci na boisko. Chcemy go po tej długotrwałej kontuzji, leczeniu, rehabilitacji wypróbować przez 90 minut na poziomie Młodej Ekstraklasy - informował szkoleniowiec Górali.

Rzeczywiście, słowacki stoper wystąpił w niedzielnym meczu Podbeskidzia w Młodej Ekstraklasie. W Myślenicach zagrał pełne 90 minut, a jego drużyna zremisowała z Wisłą Kraków 2:2.
Juraj Dancik (pierwszy z prawej) wraca do gry, ale będzie musiał poczekać w kolejce do pierwszego składu Podbeskidzia Juraj Dancik (pierwszy z prawej) wraca do gry, ale będzie musiał poczekać w kolejce do pierwszego składu Podbeskidzia
Powrót Juraja Dancika na boisko nie oznacza, iż automatycznie wskoczy do pierwszego składu drużyny T-Mobile Ekstraklasy. Choć w ubiegłym sezonie był kluczowym graczem swojej drużyny, a trener Kasperczyk wobec urazu Koniecznego (piłkarz najprawdopodobniej nie wróci jesienią na boisko - przyp. red.) nie może mówić o obfitości środkowych obrońców, to jednak para Damian Byrtek - Michal Piter-Bucko ma w tej chwili pewne miejsce w jedenastce. Przeciwko Wiśle Kraków obaj stoperzy zagrali poprawnie, nie dopuszczając do strzelenia przez krakowian więcej niż jednego gola.

- Postawa zarówno Michała Pitera-Bućko jak i Damiana Byrtka absolutnie w tym momencie nie upoważnia mnie do wygłaszania tez, że ja czekam na któregokolwiek z zawodników. Ja ich bardzo szanuję, ale będą musieli powalczyć o miejsce w składzie. "Ukleiliśmy" pewien schemat gry w sparingach i ciężko teraz nagle wywracać wszystko do góry nogami, tym bardziej, że Damian czuje się coraz pewniej. Z Wisłą walczył przez 90 minut z Genkowem - jednym z najlepszych napastników w polskiej lidze. Damian miał też dwie sytuacje strzeleckie - ocenił w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl trener Kasperczyk.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×