LE: Wykosić Norwegów - zapowiedź meczu Rosenborg Trondheim - Legia Warszawa

Po raz pierwszy w tym sezonie europejskich rozgrywek piłkarze Legii Warszawa nie są stawiani w roli faworyta. To rywalowi wojskowych - Rosenbrorgowi Trondheim - daje się większe szanse na awans.

Legioniści przed rewanżem z Rosenborgiem Trondheim nie są w komfortowej sytuacji, ale też nie w dramatycznej. Wywalczony przed tygodniem remis przy Łazienkowskiej 3 w żaden sposób nie grzebie szans warszawskiej drużyny na awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej. Być może fakt, iż tym razem wojskowi nie są faworytem, podziała na nich wyjątkowo mobilizująco. - Jesteśmy świadomi, że stać nas na wygraną w Trondheim - podkreślił na przedmeczowej konferencji kapitan Legii, Michał Żewłakow. Z kolei Jan Urban nie ukrywał, że jego drużyna przyjechała po awans. Pojawiają się też głosy, że to właśnie legioniści muszą bronić honoru polskiej piłki w europejskich rozgrywkach. Czy stołeczna ekipa jest w stanie podołać wyzwaniu?

Szkoleniowiec Legii nie będzie mógł w Norwegii skorzystać z dwóch podstawowych zawodników. Ivica Vrdoljak zmaga się z urazem, a Artur Jędrzejczyk pauzuje za trzecią w Lidze Europejskiej kartkę. Również w ekipie Rosenborga pojawiły się problemy personalne. Nie jest pewny występ Stefana Strandberga, który zmaga się z infekcją ucha, jednak trener norweskiego teamu powołał go do meczowego składu. Na pewno zabraknie Markusa Henriksena, który opuścił Norwegię i obecnie przebywa w Holandii, gdzie negocjuje warunki kontraktu z jedną z tamtejszych drużyn. Pod znakiem zapytania stoi również występ Steffena Iversena - napastnik nie grał w ostatnich spotkaniach, zatem nie wiadomo, czego się można po nim spodziewać.

Trener Rosenborga zapowiedział, że jego podopiecznych nie interesuje bezbramkowy remis i dlatego będą grać o zwycięstwo. Podobne cele przed swoimi zawodnikami stawia Jan Urban. Cieszy powrót do zdrowia i formy Michałów: Żewłakowa i Żyry. Być może skrzydeł dostanie Marek Saganowski, który potwierdzi, iż powołanie od Waldemara Fornalika do kadry słusznie mu się należało. Prawdopodobnie bardziej pilnowany przez rywali będzie Jakub Kosecki, zdobywca jedynej dla Legii bramki w pierwszym meczu. Z kolei wojskowi powinni uważać nie tylko na Borka Dockala, ale i na Tareka Elyounoussiego.

Wojskowi są niezwykle zmotywowani do osiągnięcia pierwszego sukcesu w tym sezonie, a takim niewątpliwie byłby awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej. Takiego wyczynu nigdy nie doświadczył Jan Urban, który o europejskie puchary grał tylko z Legią. Czy zatem będzie to pierwszy raz trenera legionistów, a tym samym honor polskiej piłki zostanie uratowany?

Rosenborg Trondheim - Legia Warszawa / czw. 30.08.2012 r., godz. 19:00

Przewidywane składy:

Rosenborg Trondheim: Orlund - Dorsin, Reginiussen, Dockal, Hoiland, Elyounoussi, Salneas, Svensson, Strandberg, Holm, Diskerud.

Legia Warszawa: Kuciak - Rzeźniczak, Żewłakow, Astiz, Wawrzyniak - Gol, Łukasik, Radović, Kosecki - Ljuboja, Saganowski.

Komentarze (6)
avatar
zielin
30.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Będzie. Na Orange Sport o 19. Szanse są, ale czy je wykorzystają? Jesień bez polskiego klubu w LE będzie strasznie smutna. 
avatar
Maniek94
30.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
w tv bendzie? 
avatar
esmundostarnow
30.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
legio prosze ratuj honor polskiej pilki!wierze w ciebie,daj nam powody do radosci. 
avatar
MITCH
30.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Liczę na CWKS - jeśli nie osłabią się zimą, to gdyby awansowali mogą spokojnie wyjść z grupy, a na pewno zagrać interesujące mecze w LE w fazie grupowej, bo mają to coś, co kiedyś miała Wisła, Czytaj całość
avatar
maziniopl
30.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i proszę balonik przez media znów zaczyna być pompowany Czytaj całość