Najlepszy piłkarz Mołdawii 2011 roku od grudnia 2011 do lipca 2012 roku zmagał się z kontuzją kości śródstopia, której nabawił się w ostatnim meczu rundy jesiennej sezonu 2011/2012 z Legią w Warszawie. Lewonożny pomocnik przy Łazienkowskiej 3 przez kilkadziesiąt minut grał z pękniętą kością. Jako, że był to ostatni mecz przed urlopami, Suworow prosto ze stolicy Polski udał się do ojczyzny i tam rozpoczął leczenie.
Nie poddał się jednak operacji, jak sugerował mu sztab medyczny krakowskiego klubu, tylko leczył się zachowawczo. Po powrocie do Polski rozpoczął z Pasami zimowy okres przygotowawczy, ale pod koniec stycznia w czasie rozgrywanego na obozie w Hiszpanii sparingu z Realem Balompedica Linense uraz mu się odnowił i tym razem Suworow dał już się namówić na operację.
Wrócił do gry po dwóch miesiącach przerwy, ale już w pierwszym spotkaniu, w którym wystąpił (z Górnikiem Zabrze) kontuzja kolejny raz mu się odnowiła i w sezonie 2011/2011 już nie pojawił się na boisku. Razem z drużyną rozpoczął letnie przygotowania do I-ligowego sezonu, ale na pierwszych zajęciach znów poczuł ból w kontuzjowanej wcześniej stopie i przez kolejne dwa tygodnie nie trenował na pełnych obrotach.
Do normalnego treningu wrócił na obozie w Gniewinie i od tego czasu ćwiczył z pełnymi obciążeniami, mozolnie odbudowując formę piłkarską. By szybciej wrócił do dawnej dyspozycji, trener Wojciech Stawowy zdecydował, że Suworow będzie grał regularnie po 90 minutach w meczach IV-ligowych rezerw i właśnie w środowym spotkaniu z Przeciszovią Przeciszów (4:0, Suworow zdobył jedną z bramek) doznał urazu stawu skokowego.
Przez kontuzję nie mógł znaleźć się w kadrze Pasów na niedzielny mecz z Dolcanem Ząbki albo sobotnie spotkanie rezerw z Jutrzenką Giebułtów, ale musiał za to udać się na zgrupowanie reprezentacji Mołdawii przed meczami eliminacji mistrzostw świata w 2014 roku z Anglią i Polską, by stan jego zdrowia ocenił sztab medyczny mołdawskiej kadry.