Piątek w La Liga: Fabregas zostanie wypożyczony? Messi chce wygrać wszystko

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ledwo zakończyło się letnie okienko transferowe, a media już szukają ewentualnych przeprowadzek w styczniu. Pierwszy w kolejce jest podobno Cesc Fabregas.

Fabregas trafi do Włoch?

Już od lutego na bramkę w barwach FC Barcelony czeka Cesc Fabregas. Pomocnik ma zniżkę formy, a ostatnio część kibiców żegnała go gwizdami, kiedy przedwcześnie opuszczał boisko. Nic dziwnego, że we Włoszech już mówi się o możliwym transferze byłego gracza Arsenalu Londyn.

Według Corriere dello Sport, o Fabregasie marzą włodarze AC Milan. Wicemistrzowie Włoch chcieliby w styczniu na pół roku wypożyczyć mistrza Europy.

Poważna kontuzja piłkarza Valencii

Nawet dwa miesiące od futbolu może odpocząć Pablo Piatti. Czołowy pomocnik Nietoperzy na jednym z treningów doznał złamania kości łokciowej i będzie musiał przejść operację. W zeszłym sezonie Argentyńczyk zagrał w 30. ligowych spotkaniach klubu.

Wielkie cele Messiego

- Chciałbym wygrać zarówno Primera Division, jak i Ligę Mistrzów, zawsze mamy plan wygrania wszystkiego. Niemożliwość pokonania Chelsea była dla nas sporym ciosem, szczególnie dla mnie, bo zmarnowałem karnego. W tym roku sięgniemy po wszystko, jesteśmy gotowi - zapewnił Argentyńczyk.

Lionel Messi został również spytany o zmianę trenera w FC Barcelonie. - To różne osobistości, ale filozofia gry pozostała ta sama. Mamy tych samych ludzi, którzy teraz pracują z Tito (Vilanova - przyp. red.). Każdy z nich ma różny sposób patrzenia na niektóre rzeczy i to ich właśnie odróżnia.

Powroty trenerów

W ostatnich dniach bez pierwszych szkoleniowców ćwiczyli piłkarze FC Barcelony, Realu Madryt oraz Atletico Madryt. Tito Vilanova, Jose Mourinho i Diego Simeone przebywali bowiem w szwajcarskim Nyonie na corocznym kongresie, w którym biorą udział najlepsi trenerzy.

Po powrocie najwięcej pracy ma Mourinho. Królewscy w lidze stracili już 5 punktów, co może później wpłynąć na ostateczne miejsca w tabeli. The Special One ma jeszcze jeden problem - sprawa Cristiano Ronaldo, który przed wyjazdem na zgrupowanie reprezentacji, przyznał, że "jest smutny". Na razie trener mistrzów zarządził przerwę dla piłkarzy do poniedziałku.

Wygadana rodzina Falcao

Wiele szumu narobił ojciec Radamela Falcao, który zapewnił, że jego syn zawsze  marzył o grze w Realu Madryt. Teraz swoje zdanie wyraził wujek piłkarza: - Real potrzebuje takiego gracza jak Falcao. W futbolu różne rzeczy się dzieją, a dla nich to bardzo interesujący piłkarz.

Kolumbijczyk już zapewnił na portalu społecznościowym, że marzy tylko o wygrywaniu trofeów z Atletico. To jednak nie wystarczyło i ze słów rodziny musiał się tłumaczyć przed włodarzami Los Colchoneros. - Najważniejsze jest to, co ja mówię - miał zapewnić bramkostrzelny napastnik.

Falcao będzie najprawdopodobniej jednym z najbardziej rozchwytywanych graczy w przyszłe lato. Jego klauzula wykupu wynosi 60 mln euro, a wśród potencjalnych nowych pracodawców media nie wymieniają tylko Królewskich, ale również FC Barcelonę, Inter Mediolan czy Manchester United.

Valencia CF sporo zarobiła na Hiszpanach

Po przejęciu sterów w zespole Nietoperzy przez Mauricio Pellegrino, klub stał się najmniej hiszpański w całej swojej historii. Argentyński szkoleniowiec stawia głównie na graczy zagranicznych, a z rodzimych piłkarzy pewne miejsce w składzie ma jedynie Roberto Soldado. Jeszcze cztery lata temu sytuacja była jednak zupełnie inna.

Sprzedaż Hiszpanów rozpoczęła się transferem Raula Albiola za 15 mln euro do Realu Madryt. W jego ślady poszło 11 innych zawodników, a trzecia siła Primera Division zarobiła na nich aż 159 mln euro. Najwięcej do klubowej kasy trafiło w lecie 2010 roku, kiedy to za 73 mln odeszli David Villa i David Silva.

Ponadto z Hiszpanów Mestalla na inny klub zamienili m.in. Juan Mata (28 mln), Jordi Alba (14 mln), Isco (6 mln), Alexis Ruano (6 mln), a ostatnio Pablo Hernandez (7 mln). Do tego grona można jeszcze doliczyć Joaquina, Carlosa Marchenę czy Aritza Aduriza.

Miesiąc przerwy Herrery

W Monachium operację kolana przeszedł Ander Herrera, który z urazem zmagał się już pod koniec zeszłego sezonu. Pomocnik Athletic Bilbao z tego względu nie był brany pod uwagę przy ustalaniu kadry na Euro 2012, a także igrzyska olimpijskie.

Po operacji piłkarza czeka jeszcze rehabilitacja, która według wstępnych prognoz ma potrwać 4-6 tygodni.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (6)
avatar
smok
8.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cesc kompletnie nie może się odnaleźć. Tyle setek marnuje. Za dużo.  
avatar
eXpErT
7.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda strzępić słów na takie bzdury, jak ta o Fabregasie.  
avatar
derek
7.09.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
od strzelania goli to jest Messi a nie Fabregas