Kamil Cholerzyński: Stracona bramka podcięła nam skrzydła

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piłkarze GKS-u Katowice przegrali z Zawiszą Bydgoszcz 0:2. Po meczu zarówno zawodnicy, jak i sztab szkoleniowy gości mieli pewne zastrzeżenia odnośnie pracy arbitra.

Katowiczanie w Bydgoszczy zagrali słabo, ale ich rywale wcale nie byli o wiele lepsi. Spotkanie było nudne i brakowało w nim klarowanych sytuacji strzeleckich. - To prawda, stuprocentowej sytuacji nie stworzyliśmy, ale były takie, które przy odrobinie precyzji mogły się skończyć golem. Chociażby strzał Przemka Pitrego w pierwszej połowie, czy uderzenie Grzesia Fonfary. Jednakże to troszeczkę za mało, jeśli chce się wygrać spotkanie - komentował Kamil Cholerzyński w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

Przyjezdni mieli również trochę pecha. Przebieg gry ustawiła bramka z rzutu wolnego, a do tego momentu walka była bardzo wyrównana. - Na pewno bramka podcięła nam skrzydła. Kto wie, jak potoczył by się druga połowa, gdyby nie gol strzelony w końcówce pierwszej odsłony. Myślę, że jako drużyna zareagowaliśmy pozytywnie w drugiej części gry. Zagraliśmy odważniej, dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce. Szkoda, że nie dało to efektu w postaci bramek - żałował zawodnik GieKSy.

Po meczu trener katowickiego zespołu był niezadowolony z pracy sędziego. Twierdził, iż rzut wolny dla gospodarzy został podyktowany niesłusznie. Dodał też, że jego drużynie należał się karny. - Rzutu wolnego, z którego padła bramka na pewno nie było. Nie wiem skąd taka decyzja. A co do karnego, ciężko mi oceniać. Byłem tyłem do sytuacji, ale w szatni po meczu wszyscy zgodnie przyznali, że była ręka. Zresztą w telewizji było to bardzo dobrze widać.

Przed śląską ekipą starcie z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza. Przeciwnik GKS-u to już nie ten sam zespół, który jeszcze wiosną przewodził w tabeli rozgrywek. - I liga jest dość specyficzna, tu każdy może wygrać z każdym. Do potyczki z zespołem z Niecieczy przystąpimy ogromie zmotywowani. Punkty są nam bardzo potrzebne. Spodziewamy się bardzo ciężkiego meczu. Termalika ma wielu bardzo dobrych zawodników, ale myślę, że w piątek to my będziemy się cieszyć z 3 punktów - zakończył.

Kamil Cholerzyński jest dobrej myśli przed meczem z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza
Kamil Cholerzyński jest dobrej myśli przed meczem z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza
Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
Bartomeul
12.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
oglądałem ten mecz w TV i gdyby nie dowcipny komentarz Marcina Sasala usnąłbym w trybie natychmiastowym