"Wasyl" nie do przejścia w debiucie w Lidze Mistrzów
Marcin Wasilewski w wieku 32 lat po raz pierwszy wziął udział w meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów. Polski obrońca rywalizował na San Siro z drugą drużyną Serie A poprzedniego sezonu.
Pojedynek mistrzów Belgii z AC Milan zakończył się bezbramkowym remisem. Rossoneri przeważali, ale rzadko dochodzili do sytuacji strzeleckiej. Silvio Proto tylko dwukrotnie musiał bronić groźne uderzenia. Wasilewski, który wystąpił w pełnym wymiarze czasowym, otrzymał od portalu goal.com notę "3" w 5-stopniowej skali - wyżej oceniono tylko trzech graczy Anderlechtu. "Rzadko miał problemy, świetnie czytał grę, wyłapując wszystkie groźne piłki. Jego jedyny błąd - niefortunne starcie z Pazzini - poskutkował żółtą kartką" - uzasadniono.
Belgowie, którzy wrócili do Ligi Mistrzów po 6-letniej przerwie, są bardzo zadowoleni z wywalczenia jednego punktu. - Jestem dumny z moich zawodników, którzy świetnie zrealizowali założenia taktyczne. Cały zespół zasłużył na wielkie brawa. Fakt, że w pierwszej połowie mieliśmy 53 procent posiadania piłki, pokazuje siłę Anderlechtu. Na San Siro udowodniliśmy, że zasługujemy na Ligę Mistrzów - skomentował trener van den Brom. Za dwa tygodnie RSC podejmie Malagę, która na inaugurację rozbiła 3:0 Zenit.