Stalówka zdobyła polski biegun zimna - relacja z meczu Wigry Suwałki - Stal Stalowa Wola

Piłkarze Stali Stalowa Wola nadal są niepokonani na obcych boiskach. W środę zielono-czarni pokonali w Suwałkach miejscowe Wigry 1:0.

Od początku środkowej potyczki w Suwałkach przewagę posiadali gospodarze, którzy często znajdowali się pod polem karnym Stali Stalowa Wola. Większość akcji nie mogło jednak zagrozić bramce strzeżonej przez Bartłomieja Dydo. Golkiper zielono-czarnych musiał być jednak czujny, gdyż gospodarze mieli w pierwszych dziesięciu minutach już dwa rzuty rożne. Goście z Podkarpacia nastawili się raczej na grę z kontry. Pierwszą akcję przeprowadzili w 14. minucie, ale wywalczyli jedynie korner.

W 20. minucie zawodów Kamil Lauryn sprzed pola karnego uderzył nad poprzeczką. Kilka minut później Tomasz Tuttas powtórzył wyczyn kolegi z zespołu. W 27. minucie Patryk Gondek z linii pola karnego trafił tylko w Bartłomieja Dydo. 60 sekund później Stalówka mogła objąć prowadzenie, ale Jakub Popielarz przegrał pojedynek sam na sam z Karolem Salikiem.

W kolejnych minutach obraz gry się nie zmieniał. Wigry prowadziły grę, atakowały, a goście wyczekiwali na dogodne okazje do kontry. W 40. minucie po jednej z nich Wojciech Fabianowski nieznacznie się pomylił uderzając obok słupka. Wcześniej bramkarz Stali popisał się doskonałą interwencją po strzale Tuttasa.

Tuż po przerwie z daleka uderzył jeden z piłkarzy gospodarzy i Dydo z najwyższym trudem obronił uderzenie zawodnika z Suwałk. Z minuty na minutę do głosu zaczęli dochodzić zielono-czarni. W 56. minucie po akcji Krystiana Getingera zamykający akcję Damian Łanucha uderzył niecelnie. Siedem minut później tym razem w światło bramki nie trafił Popielarz. Po kolejnych 120 sekundach Fabianowski ładnie strzelił w długi róg, ale nie zdołał trafił do siatki. Chwilę potem Mateusz Kantor przegrał pojedynek sam na sam z Salikiem.

W 73. minucie Stalowcy dopięli swego. Wypuszczony w uliczkę Wojciech Fabianowski dopełnił formalności i pokonał bramkarza Wigier. W 78. minucie sprzed pola karnego niecelnie uderzył Kantor, a chwilę później piłka po raz drugi wpadła do siatki gospodarzy. Arbiter dopatrzył się jednak spalonego i nie uznał gola. Gospodarze próbowali jeszcze powalczyć chociażby o jeden punkt, ale nie byli w stanie skutecznie zagrozić bramce Stalówki, która po dobrej drugiej połowie zasłużyła na zwycięstwo.

Wigry Suwałki - Stal Stalowa Wola 0:1 (0:0)
0:1 - Fabianowski 73’

Wigry Suwałki: Salik - Pianka, Omilianowicz (70’ Cesarek), Karankiewicz, Tuttas (73’ Wesołowski), Kisiel, Gondek, Słowicki (85’ Bujnowski), Pomian, Sołowiej, Lauryn (81’ Sobolewski)

Stal Stalowa Wola: Dydo - Czarny, Żmuda, Sikorski, Kantor, Łanucha, Horajecki, Fabianowski (81’ Turczyn), Popielarz (88’ Kachniarz), Cebula, Getinger

Żółte kartki: Omilianowicz, Kisiel (Wigry) oraz Czarny (Stal).

Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź)

Źródło artykułu: