Świetna passa Piasta Gliwice

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piast Gliwice potwierdził w Białymstoku wysoką formę. Zespół prowadzony przez trenera Marcina Brosza pewnie ograł Jagiellonię na jej terenie i tym samym odniósł trzecie zwycięstwo z rzędu.

Piastunki nie miały większych problemów, aby ograć słabą Jagę. Przed przerwą trafił Tomasz Podgórski, a po zmianie stron wynik podwyższył Mariusz Zganiacz i wygrana gliwiczan 2:0 stała się faktem. - Zwycięstwo w Białymstoku można rozpatrywać w kategorii niespodzianki, gdyż Jagiellonia zawsze była mocna u siebie. To było jej królestwo, a nam udało się zgarnąć trzy punkty - cieszył się po końcowym gwizdku sędziego obrońca Piasta, Damian Zbozień. - Jagiellonia na początku nas przycisnęła, ale przetrwaliśmy ten ciężki moment, wróciliśmy do gry i objęliśmy prowadzenie po pięknym strzale Tomka Podgórskiego. Na drugą połowę wyszliśmy znów cofnięci i w początkowych minutach Jagiellonia miała przewagę, ale udało nam się strzelić drugą bramkę i do końca spotkania mądrze się broniliśmy - ocenił defensor beniaminka.

Sezon 2012/13 T-Mobile Ekstraklasy zespół z Gliwic rozpoczął od porażek z Górnikiem Zabrze i Zagłębiem Lubin. Nic nie wskazywało na to, że po słabym początku rozgrywek podopieczni Marcina Brosza wygrają trzy mecze z rzędu - z Pogonią Szczecin, Lechią Gdańsk i Jagiellonią Białystok. Jakie cele piastunki stawiają sobie przed kolejnymi spotkaniami? - Chcemy małymi kroczkami iść do przodu, bo głównym naszym celem jest utrzymanie. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale tonujemy nastroje - powiedział Zbozień.

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
Senti
23.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czuje, że Tomek Hajto może mieć teraz wielkie problemy. Chłopak ma zdecydowanie za duże mniemanie o sobie. Myśli, że jak grał kiedyś w Schalke to teraz wszystko mu wolno. Otóż nie kochany Tomku Czytaj całość