Anglia: Zwycięstwo Man City w samej końcówce

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Manchester City dopiero 3 minuty przed końcem zapewnił sobie zwycięstwo w meczu z Fulham Londyn. Przebudził się Liverpool, gromiąc na wyjeździe Norwich City 5:2.

Pierwszym pojedynkiem 6. kolejki było starcie Arsenalu Londyn z Chelsea Londyn. O tym meczu szerzej pisaliśmy w innym miejscu.

Sporo problemów ze zwycięstwem miał Manchester City. The Citizens pojechali na Craven Cottage, gdzie Fulham Londyn wygrało dotychczas oba mecze, strzelając osiem goli i nie tracąc ani jednego. Już w dziesiątej minucie sytuacja Man City zrobiła się trudna po tym jak Mladen Petrić wykorzystał "jedenastkę". Tuż przed przerwą niezawodny i powracający do dobrej formy Sergio Aguero doprowadził do wyrównania. Zwycięstwo mistrzom Anglii zapewnił rezerwowy Edin Dzeko.

Warto dodać, że przy golu Argentyńczyka błąd popełnił Mark Schwarzer, a Aguero dobił strzał Carlosa Teveza. Z kolei Dzeko wykorzystał zamieszanie w polu karnym Fulham.

Przebudził się i to w wielkim stylu Liverpool FC. The Reds zapowiadali, że najbliższe trzy mecze muszą koniecznie wygrać. Na Carrow Road Norwich City musiało uznać wyższość i straciło przed własną publicznością aż pięć bramek. Kapitalną formą popisał się Luis Suarez. Urugwajczyk zaliczył hat-tricka, a pierwszy gol dla Liverpoolu w lidze zaliczył Nuri Sahin. Z kolei dla Brendana Rodgersa było to pierwsze zwycięstwo jako menedżer The Reds w Premier League.

Tymczasem kolejne zwycięstwo zapewnił sobie Everton. The Toffees pokonali Southampton 3:1, a wśród gości próżno było szukać choćby na ławce rezerwowych Artura Boruca.

Wyniki sobotnich meczów 6. kolejki Premier League:

Arsenal Londyn - Chelsea Londyn 1:2 (1:1) 0:1 - Torres 23' 1:1 - Gervinho 42' 1:2 - Mata 53'

Everton - Southampton 3:1 (3:1) 0:1 - Ramirez 6' 1:1 - Osman 25' 2:1 - Jelavić 32' 3:1 - Jelavić 38' Fulham Londyn - Manchester City 1:2 (1:1) 1:0 - Petrić (k.) 10' 1:1 - Aguero 43' 1:2 - Dzeko 87' Norwich City - Liverpool FC 2:5 (0:2) 0:1 - Suarez 2' 0:2 - Suarez 38' 0:3 - Sahin 47' 0:4 - Suarez 57' 1:4 - Morison 61' 1:5 - Gerrard 68' 2:5 - Holt 87' Reading FC - Newcastle United 2:2 (0:0) 1:0 - Kebe 58' 1:1 - Demba Ba 59' 2:1 - Hunt 62' 2:2 - Demba Ba 83' Stoke City - Swansea City 2:0 (2:0) 1:0 - Crouch 12' 2:0 - Crouch 36' Sunderland - Wigan Athletic 1:0 (0:0) 1:0 - Fletcher 51' Czerwona kartka: Gomez /47'/ (Wigan).

***

Sensacyjnej porażki doznał Manchester United. Czerwone Diabły uległy na własnym obiekcie Tottenhamowi Hotspur 2:3. Już po pierwszej połowie przegrywały 0:2. W drugiej minucie Jan Vertonghen zaskoczył Andersa Lindegaarda. Duńczyk później musiał wyjmować piłkę z siatki po uderzeniu Garetha Bale'a. W przerwie Sir Alex Ferguson wpuścił na murawę Wayne'a Rooneya. To była dobra decyzja Szkota, ponieważ sześć minut po zmianie stron Anglik zaliczył asystę przy trafieniu Luisa Naniego. Jednak zaledwie 60 sekund później Clint Dempsey znów dał Tottenhamowi dwubramkowe prowadzenie. Nie minęła kolejna minuta, a Shinji Kagawa zdobył kontaktowego gola.

W dalszej części meczu rzutów karnych domagali się gospodarze, ale sędzia był innego zdania. Man Utd niespodziewanie przegrał 2:3.

Manchester United - Tottenham Hotspur 2:3 (0:2)

0:1 - Vertonghen 2' 0:2 - Bale 32' 1:2 - Nani 51' 1:3 - Dempsey 52' 2:3 - Kagawa 54'

Źródło artykułu:
Komentarze (6)
avatar
Ośka_WTS
30.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zobaczycie, że w tym sezonie Liverpool znajdzie się w czołowej czwórce. Drużyna nie składa się z jakichś specjalnych gwiazd, ale ma potencjał. :D  
avatar
Koszmar
29.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chyba najlepszy mecz Liverpoolu w tym sezonie. Suarez sie nieźle rozstrzelał. Dżeko znów uratował wygraną City, ale zgodzę się z kolega niżej, graczem meczu zdecydowanie Silva.  
Bodiczek
29.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Liverpool się odbił, ale jakoś nie wierzę, by był to początek tendencji. Ta drużyna nie jest w stanie walczyć o czołową czwórkę... Jest za słaba.  
avatar
2przemek6_Wrzesnia
29.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo LFC ! City ciekawy mecz był, świetna gra Silvy.